Zawodnicy Nuorese po przegranej 0:7 z Manfredonią wzięli się do roboty i kolejne dwa spotkania wygrali. Przez moment w Nuoro spekulowano o odejściu Ryszarda Krzyśkiewicza.

- To co pokazaliśmy w meczu z Manfredonią to była największa żenada w mojej kilkudziesięcioletniej karierze. Nawet pamiętna porażka mojego Workable 4:13 z Leeds wyglądała o niebo lepiej niż ten ostatni mecz. Po nim oddałem się do dyspozycji zarządu, gdyż była to już druga tak wysoka porażka w tym sezonie, ale prezes oświadczył, że cieszę się jego pełnym zaufaniem. Jednak bez przeprosin kibiców się nie obeszło - wyjaśnia Krzyśkiewicz.

Nuorese później zrehabilitowało się, wygrywając 2:0 (Tony Yildirim, Audrius Breikstas) z Palermo i 5:2 (Tony Yildirim x5) z Venezią. Wcześniej zespół polskiego menadżera przegrał jeszcze 1:2 (Tony Yildirim) z Gallipoli.

- Wypadałoby jeszcze powiedzieć co nieco o formie zawodników. Zacznę od tych przybyłych przed sezonem. Całkiem nieźle prezentują się Marek Sedlak, Cláudio i Tran Van Tuan. Bez rewelacji grają Gustavo, Ludek Sebek oraz byli reprezentanci Włoch, czyli Ferdinando Romani i Ivano Natalino, choć akurat oni wchodzą przeważnie z ławki rezerwowych, a i tak niektóre zagrania powalają na kolana. Ponadto rozczarowany jestem tym co pokazują Lewis Jeffrey, Audrius Breikstas, José Luis Gaytán i Stefano Malpeli. Wierzę jednak, że są w stanie szybko wygrzebać się z tego dołka - kończy Polak.

Nuorese zajmuje obecnie 17. miejsce w tabeli.