Po wygranym meczu ze Sportingiem Braga, podopiecznych Motulewicza czekało ligowe starcie z Piastem Gliwice. Niestety kibice przy Bułgarskiej nie zobaczyli bramek.

Po zremisowanym meczu ligowym z Piastem Gliwice, Kolejorza czekały dwa starcia w Pucharze Ekstraklasy. W grupie B, oprócz Lecha były jeszcze drużyny Ruchu Chorzów, Odry Wodzisław i Arki Gdynia. Pierwszy mecz Lechici rozgrywali u siebie z drużyną ''Niebieskich''. Mecz zakończył się wynikiem 1:1 (Kononowicz).

Drugi mecz był rozgrywany w Wodzisławiu z tamtejszą Odrą. Spotkanie nie potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami gości. Przegrali oni bowiem 1-0. Nikt jednak nie przejmował się tym wynikiem bo 6 dni później rozgrywany miał być mecz z Wisłą Kraków.

Stadion przy Reymonta był wypełniony do ostatniego miejsca. Większość kibiców przyszła tu zobaczyć efektowne zwycięstwo Wisły. Jednak przyjechała garstka kibiców Lecha, aby dopingować ich w ciężkich chwilach. Kolejorz nawet prowadził ale ostatecznie przegrał 2-1 (Handzić).

Do Poznania przybyli dwaj zawodnicy z wolnego transferu:

Ador

Stanko Svitlica

Podopiecznych Motulewicza po meczu w Krakowie czekały dalekie podróźe. Mecz 1 rundy pucharu UEFA z Sevillą, wszyscy stawiali na pewne zwycięstwo gospodarzy. I to się potwierdziło. Zwycięstwo 2-0 (Murawski sam.). Warto dodać, że kontuzję odniósł Robert Lewandowski.

- Szkoda zmarnowanych szans.- na konferencji powiedział Motulewicz.