Informacje o blogu

Nic nie sprzedaję - dzielę się emocjami

US Colomiers

Championnat National

Francja, 2015/2016

Ten manifest użytkownika mahdi przeczytało już 1846 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

2015/16
 
Przed trzecim sezonem w roli menadżera US Colomiers w mojej głowie było pełno czarnych myśli. Bukmacherzy typowali, że zajmiemy 13 pozycję w lidze - lecz ja nie byłem tego taki pewny. Obawiałem się spadku. W klubowej kasie brakowało pieniędzy nawet na przedłużenie wygasających kontraktów. Opuścili nas z tego powodu (między innymi) napastnicy - Bouscarrat i Koffi - którzy w dwóch poprzednich latach zdobyli łącznie równo 50 ligowych goli! Gdzie zatem miałem szukać powodów do optymizmu?
 
TRANSFERY
 
Oprócz dwóch wspomnianych wyżej bombardierów odeszli z kadry pierwszego zespołu (wolny transfer): Mazel, Lacroix, Laudebat, Khazri, Jeannin, Attoukora i Herisson.
 
Sytuacja byłą na tyle zła, że musiałem zatrudniać zawodników na kontrakty tzw. tymczasowe. Czyli - nie dostawali pensji, a jedynie kasę za ewentualne występy. Na takie warunki przystali: rezerwowy bramkarz Lesca (ostatecznie nie zagrał ani razu) pomocnik Houbaine oraz napastnicy: doświadczony Dutil, El Meliani i Martins-Ferreira. Oczywiście nie byli to gracze najwyższych lotów. Przykład - Faycal El Meliani:
 
 
Po prostu musiałem kimś uzupełnić ubogą kadrę, gdyż juniorzy absolutnie nie byli przygotowani na ligowe występy. 
 
Oprócz piłkarzy na kontraktach tymczasowych udało mi się podpisać półzawodowe umowy z trzema zawodnikami, którzy mieli zostać graczami pierwszej jedenastki. Najważniejszy z nich to wychowanek Toulouse - Mickael Firmin. Piłkarz - jak na warunki trzecioligowe - wprost doskonały.
 
 
Dwóch kolejnych "nowych" to prawy obrońca Joel Adegoroye oraz - transfer z września - lewy bek Amiran Sanaja. Gruzin - który zaliczył nawet 8 występów w kadrze - od lat mieszka we Francji i ma spore doświadczenie jeśli chodzi o grę w niższych klasach rozgrywkowych. Jak na nasze skromne możliwości - wspaniałe wzmocnienie.
 
 
Cieszyłem się również, że Florian David (już trzeci raz) zdecydował się zostać u nas na wypożyczeniu. Moim zdaniem dobrze zrobił, gdyż w zespole Toulouse nie miałby szans na grę. 
 
Przy omawianiu transferów warto dodać, że zmieniliśmy klub patronacki. Po Rennes i Reims (można mieć tylko jednego „patrona") został nim słynny Olympique Marsylia.
 
 
Cóż jednak z tego, skoro udostępnieni do wypożyczenia piłkarze OM - nie chcieli grać w Colomiers... A już ogromnym ciosem była dla mnie sytuacja, w której napastnik Marsylczyków - Achille Anani - wybrał grę dla Vendee Lucon. To zespół, który w sezonie 2013/14 wywalczył awans do drugiej ligi, potem spadł i rozgrywki 2015/16 znów rozpoczął na tym samym poziomie co my. Anani nie chciał przyjść do Colomiers, natomiast zgodził się na wypożyczenie do Vendee i strzelił potem dla nich 21 goli... Biednemu zawsze wiatr w oczy wieje...
 
Na co mogłem liczyć? Przede wszystkim pokładałem nadzieję w umiejętnościach mojego sztabu szkoleniowego! Jak na trzecią ligę - udało mi się zatrudnić naprawdę kompetentnych trenerów! W tym sezonie doszli m.in. Remigiusz Rzepka - polski trener zajmujący się przygotowaniem fizycznym i były reprezentant Mali - Mamady Sidibe.
 
 
Tacy "treneiros" to naprawdę wielki sukces zważywższy na fakt, że latem 2013 roku gdy obejmowałem Colomiers w sztabie był... tylko prezes klubu i ja!
 
USTAWIENIE TAKTYCZNE I WYKONAWCY
 
 
A oto wszyscy, którzy pojawili się w sezonie 2015/16:
 
Rigaud -
Adegoroye (Lupinelli), Mangan, Aigouy (Larroque), Sanaja (Legrand) -
Firmin (Guyon), Crouzat (Renalier) -
David (Sansone) -
Voavy (Houbaine)-
Alet (El Meliani), Chaintreuil (Martins-Ferreira).
 
Kapitanem drużyny został bramkarz - Clement Rigaud.
 
W porównaniu do dwóch poprzednich lat - ustawienie pozostało takie samo, lecz poczyniłem malutkie korekty, jeżeli chodzi o role zawodników. Mickael Firmin ustawiony został jako „rygiel defensywy" - miał więcej zadań obronnych niż grający obok niego Crouzat. Przed nimi Florian David - lecz jako wysunięty rozgrywający. Zastąpił Guyona, który pełnił rolę „pomocnika długodystanowca". Miało to zorientować zespół bardziej ofensywnie (mimo stricte defensywnej taktyki). Odtąd większość akcji kreowała czwórka (David, Voavy, Alet i Chantreuil). Reszta piłkarzy miała dbać o zabezpieczenie tyłów i starać się wyprowadzać szybkie kontry, gdy tylko będzie taka możliwość.

Słówko o napastnikach. Chaintreuil już w zeszłym sezonie wywalczył miejsce w pierwszym składzie (kosztem Bouscarrata). Natomiast wielką niewiadomą była postawa Thibault Aleta. Piłkarz ten przyszedł do nas już w styczniu 2015, gdyż moim zdaniem - miał szansę grać lepiej niż ówczesny „taran" Stevis Koffi. Nic z tego jednak nie wyszło. Alet w trakcie fatalnej wiosny 2015 dziesięciokrotnie pojawiał się na boisku, lecz ani razu nie trafił do siatki. Kibice byłi oburzeni tym „transferem" (cudzysłów, poniewaz jak wszyscy - przyszedł do nas jako „free agent"). Teraz więc - gdy kontraktu nie przedłużył Koffi - od postawy Aleta naprawdę wiele zależało. Miałem nadzieję, że po prostu potrzebował kilku miesięcy na aklimatyzację i teraz zacznie wreszcie strzelać! 
 
 
ROZGRYWKI
 
Puchar Francji... Dwie pierwsze rundy (Carbonne, Langueux) przeszliśmy łatwiutko, a szansę pokazania się i zarobienia kilkuset euro otrzymali m.in. piłkarze którzy związani byli z nami tylko kontraktami tymczasowymi (34-letni Dutil, Martins-Ferreira, El Meliani i Houbaine). W ósmej rundzie sporo problemów sprawił nam doświadczony Rodez (wygraliśmy 1-0 dopiero po dogrywce, gola strzelił w 107 minucie Alet). W 9 rundzie (1/32 finału) wylosowaliśmy Romorantin. To klub, który w zeszłym sezonie wywalczył (jako beniaminek!) awans do drugiej ligi. Teraz należał tam do najsłabszych ekip (ostatecznie spadł) i liczyłem, że ich nie najlepsze morale pozwoli nawiązać wyrównana walkę. Po pasjonującym spotkaniu zwyciężyliśmy 3-2, a decydującą bramkę strzelił znów Thibault Alet - w 90 minucie meczu! Dotarliśmy więc do 1/16 finału (10 runda) co było osiągnięciem naprawdę co najmniej dobrym. A tam los skojarzył Colomiers z pierwszoligowcem - Montpellier.

Na naszym stadionie pojawiło się rekordowe 2 096 widzów! Oszaleli oni z radości, gdy w 41 minucie Pierrick Chantreuil zdobył fantastycznego gola: otrzymał piłkę od Floriana Davida i technicznie strzelił w taki sposób, że futbołowka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Rezerwowy na codzień bramkarz Montpellier - Jonathan Ligali - był bez szans. Goście przystąpili do szturmu i osiągnęli wielką przewagę w posiadaniu piłki (61%-39%) a także w celnych strzałach (12-2). Jednak wydawało się, że przetrzymamy... Niestety - w 89 minucie wyrównał Emanuel Herrera. Zatem dogrywka. Nie padły w niej żadne gole i po raz pierwszy w historii - US Colomiers przystąpił do rzutów karnych. Okazało się, że rozstrzygnięcie nastąpiło już w momencie pierwszego strzału. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Kolumbijczyk Victor Montano i uderzył niezwykle mocno w prawy róg. Jednak nasz kapitan - Clement Rigaud - w fantastycznym stylu obronił! A potem... nie pomylił się już nikt (z naszej strony: Sansone, Guyon, Chantreuil, Alet i Firmin). Wygralismy konkurs „jedenastek" 5-4 i sensacja stała się faktem!

 

1/8 finału. Gdy okazało się, że naszym rywalem będzie drużyna Valenciennes (czołówka drugiej ligi), a mecz odbędzie się na naszym stadionie pomyślałem sobie... Hmmm, skoro po ciężkiej przeprawie wyeliminowaliśmy pierwszoligowca (Montpellier) - to dlczaego nie powalczyć z Valenciennes
 
9 lutego 2016 stoczyliśmy bardzo wyrównany pojedynek. Jedyna bramka padła w 55 minucie, a jej autorem - niestety - był 36-letni, doświadczony napastnik gości Gregory Pujol. Nasza - bardzo fajna - przygoda z Pucharem Francji w sezonie 2015/16 dobiegła więc końca.
 
 
Warto w tym miejscu wspomnieć, że półtora miesiąca wcześniej klub zmienił prezesa. Władzę przejęło stowarzyszenie kibiców - zatem żaden poważny zastrzyk gotówki nam nie grozi...
 
 
Liga... Po fatalnej końcówce poprzedniego sezonu (siedem spotkań bez zwycięstwa) oraz po odejściu dwóch najlepszych napastników (Bouscarrat i Koffi) - miałem prawo być zaniepokojony. Tymczasem nowe rozgrywki rozpoczęliśmy od niespodziewanego zwycięstwa na wyjeździe  z drugoligowym spadkowiczem - Chateauroux - 2:0! To pozwoliło mnie i zawodnikom nabrać wiary, że uchronienie się przed degradacją jest zupełnie realne. Szybko okazało się, że możemy powalczyć nawet o coś więcej! W trakcie pierwszej części sezonu - ponieśliśmy tylko trzy porażki (wyjazdy do Amiens, Laval i Boulogne). Wyniki:
 
 
A tabela, Panowie - wyglądała następująco:
 
 
Zatem w czołówce tłok, lecz to my byliśmy na pierwszym miejscu z czterema punktami przewagi nad ekipą z miejsca czwartego! Wszyscy w ciężkim szoku! Grzechem z mojej strony byłoby więc, gdybym nie spróbował powalczyć o awans. Dobre wystepy w Pucharze Francji dały mi pewność, że stać nas na to. Druga część rozgrywek potwierdziła moje przypuszczenia! Drużyna prezentowała się jeszcze lepiej niż „jesienią" i osiągnęła następujące rezultaty:
 
 
Awans wywalczyliśmy 15 kwietnia 2016 remisując na wyjeździe z Grenoble 1-1. Natomiast zwycięstwo w trzecioligowych rozgrywkach zapewniliśmy sobie kolejkę przed końcem - 6 maja 2016 roku - wygrywając na wyjeździe 2-1 z Ajaccio.
 
 
Przed ostatnim spotkaniem - z ostatecznie drugim Chateauroux - mieliśmy więc już zapewnione pierwsze miejsce. Trener przeciwników - sławny w latach osiemdziesiątych reprezentant Hiszpanii VICTOR Munoz - starał się pomniejszać nasz sukces. Odprawiliśmy ich więc do domu z bagażem czterech goli - żadnego nie tracąc! Właśnie tak - z wielką klasą - po trzech latach pożegnaliśmy trzecią ligę. Oby na zawsze!
 
 
Pozwólcie teraz, że zaprezentuję kilka entuzjastycznych reakcji na nasz sukces; w końcu należy mi się trochę uznania:-)
 
 
 
 
Dla mnie najważniejszy był fakt (oprócz awansu rzecz jasna), że klubowa sala trofeów mogła pochwalić się wreszcie pierwszym (i jedynym!) eksponatem:
 
 
PODSUMOWANIE
 
Na początku był wielki znak zapytania, a skończyło się doprawdy fantastycznie! To jak bajka o Kopciuszku... Co sprawiło, że drużyna od której zarząd oczekiwał obrony przed spadkiem a bukmacherzy obstawiali 13 miejsce - spisała się tak dobrze? O sobie - ze względu na wrodzoną skromność - nie wypada mi się wypowiadać. Myślę, że wielką rolę spełnili naprawdę dobrzy trenerzy a także taktyka, którą „piłowaliśmy" od trzech lat. Czyli - szczelna obrona - i szybkie kontrataki gdy tylko nadarzy się sposobność. Jeśli chodzi o piłkarzy - to wybornie spisała się para napastników (Alet i Chaintreuil). Pierwszy strzelił 23 ligowe gole, drugi - 15. Jednak najlepiej zaprezentował się ktoś inny: jedyny reprezentant (Madagaskaru) Paulin Voavy! Ten człowiek - po nieudanym sezonie 2014/15 - zaliczył rozgrywki marzeń! 16 ligowych bramek plus 12 asyst dało mu tytuł „Piłkarza sezonu III ligi".
 
 
Może nie powalał atrybutami, jednak piorunujące przyspieszenie plus błyskotliwość pozwoliło mu odegrać kluczową rolę w sukcesach US Colomiers.
 
 
Szczupłość klubowej kadry - paradoksalnie - pozwoliła na szybsze zgranie piłkarzy. Korzystaliśmy praktycznie ciągle z tej samej „jedenastki“: 
 
Rigaud - Adegoroye, Mangan, Aigoy, Sanaja - Firmin, Crouzat - David - Voavy - Alet, Chaintreuil.
 
Na zmiany najczęściej wchodzili dwaj boczni obrońcy: prawy Lupinelli i lewy Legrand oraz środkowy pomocnik Guyon. Warto zauważyć, że z zawodników, których zastałem w klubie latem 2013 do awansu przyczyniło się tylko trzech: Mangan, Voavy i "głęboki" rezerwowy Larroque. Reszta to już moje „wynalazki" - nie wydałem na nich ani jednego euro... Wszyscy przybyli ze swoimi kartami na ręku.
 
Co dalej? Przede mną druga liga. I choć darzę wielkim sentymentem ekipę, która wyszarpała awans (po trzech sezonach starań) - musi dojść do wielkich zmian. Drastycznych. Większość zawodników nie ma bowiem odpowiednich umiejętności by zagwarantować klubowi utrzymanie. A tego oczekiwał będzie zarząd i kibice.

*
 
Post scriptum: chciałbym podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w sondzie („Z motyką na słońce, vol 1“). Pytanie brzmiało: "W którym sezonie Mahdi wywalczy wraz z Colomiers lokatę dającą awans do drugiej ligi?" Okazało się, że jesteście niezwykle przewidujący!
 
 
Zdecydowana większość głosujących (44%) postawiło na sezon 2015/16 - i tak się właśnie stało!
 
Pozwolę sobie zaproponować nową sondę. Mam bowiem wrażenie, że zarzucam Was zbyt wielką ilością screenów. Wynika to z faktu, że chciałbym jak najlepiej „udokumentować" tą karierę... Ale może przesadzam? Zatem pytanie brzmi: „Czy uważasz, że w manifestach Mahdiego jest za dużo screenów?“ (info dla początkujących forumowiczów: sonda jest po prawej stronie u góry pod moim awatarem) Z góry dziękuję za wzięcie udziału w tym badaniu. Jego wyniki pozwolą mi pisać dla Was takie manifesty (blogi) jakie się Wam najbardziej podobają.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

SONDA

Czy uważasz, że w manifestach Mahdiego jest za dużo screenów?

Zagłosuj

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.