Był ciepły poniedziałek jak w całej Hiszpanii, czyli dla mnie oznaczało to kolejny dzień szukania pracy. Moim poprzednim pracodawcą był Arsenal Londyn, w którym byłem menadżerem drużyny rezerw, z którą pracowałem 5 lat w tym 3 tytuły mistrza i 2 vice mistrza. Nie przedłużyłem z nimi kontraktu, ponieważ byłem myśli, że będzie mnie chciał jakiś klub, w którym byłbym menadżerem pierwszej drużyny, myliłem się i dzięki temu byłem 3 miesiące bez pracy.
Była godzina 16.00 gdy buszowałem po internecie zauważyłem, że Mark Hughes został zwolniony z funkcji menadżera Manchesteru City, po czym postanowiłem przygotować moje CV i wysłać w trybie natychmiastowym wysłać do Anglii.
Minęły 3 dni i gdzieś ok. godziny 12.30 zadzwonił do mnie telefon:
-Dzień dobry. - powiedział nieznajomy.
-Dzień dobry. - odpowiedziałem.
-Czy dodzwoniłem się do Rafaela Serogio? Bo ja w sprawie jego CV.
Nieco zaskoczony odpowiedziałem: -Owszem to ja, a coś się stało?
-Nie, nie poprostu chciałem się upewnić czy to prawda z tymi trzema tytułami i dwoma vice mistrza z drużyną rezerw Arsenalu?
-Wszystko zgodnie z tym co jest w papierach złożonych przeze mnie. - odpowiedziałem.
-Acha, to dobrze bo Sulaiman al-Fahim i prezes Manchesteru City i chciałbym, żeby to pan był menadżerem mojej drużyny. Mógłby pan się jutro zgłosić u mnie? bo rozumiem, że może być mały problem z transportem z Hiszpanii do Anglii.
-Yyyyy... Nie, nie!!! Z tym problemu nie będę miał i postaram się zgłosić na czas!!! - z radością odpowiedziałem
-To ok widzimy się jutro. Dowidzenia. - odpowiedział Sulaiman.
-Dowidzenia.
Ciąg dalszy nastąpi...