Informacje o blogu

Manifest użytkownika Pędzący Bakłażan

Lech Poznań

LOTTO Ekstraklasa

Polska, 2008/2009

Blog użytkownika Pędzący Bakłażan przeczytało już 1548 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

Ostatnie publikacje

 Kocioł szalał. Zwycięska bramka w ostatnich minutach doliczonego czasu gry dawała upragniony awans. Tłum niebiesko-białych mężczyzn falował niczym wzburzone morze. Szaliki, flagi, race, świece dymne a w ostateczności wyciągnięte w górę ręce w pełni oddawały ekstazę panującą na stadionie. Wśród rozemocjonowanej publiki stał chłopiec, miał góra 15 lat. Uśmiechnięta twarz wyrażała targające nim emocje. Patrzył teraz w kierunku ławki rezerwowych i szalejącego z radości trenera. Od zawsze marzył, żeby zostać kimś takim jak "ten Pan, który uczy grać piłkarzy". Nie wiedział, że za kilkanaście lat będzie mu to dane...

 Wszedłem pewnym krokiem do gabinetu prezesa. Biuro było pięknie umeblowane i udekorowane klubowymi barwami. Na ścianie wisiało obramowane zdjęcie drużyny Lecha Poznań.

-Witam Pana w Lechu. Od teraz jedziemy na jednym wózku - powiedział prezes.

-Jest mi niezmiernie miło - odrzekłem.

-Mam nadzieję, że zdaje Pan sobie sprawę z naszych oczekiwań?

-Oczywiście. Uważam, że można je zrealizować z pomocą piłkarzy, których aktualnie posiadamy.

-Świetnie. Z mojej strony to wszystko. Niech Pan idzie do szatni przywitać się z chłopakami.

-Tak jest Panie Kapitanie - zażartowałem i udałem się w stronę drzwi.

Już prawie byłem za drzwiami, kiedy prezes powiedział:

-Byłbym zapomniał. Świetnie Pan wypadł na konferencji prasowej. Moje gratulacje!

-Dziękuję - odparłem i udałem się do piłkarzy.

 Tak, konferencja prasowa wypadła dosyć pomyślnie. Rozentuzjazmowani dziennikarze rzucili się na mnie jak chieny. Pytania o mistrzostwo polski, o najbliższe transfery oraz o samopoczucie przed pierwszym meczem. Z uśmiechem na ustach próbowałem udawać pewnego siebie osobnika. Mam nadzieję, że się na to nabrali.

Ja jednak oprócz konferencji miałem inne problemy. Sztab trenerski, który zastałem wyglądał jak żywcem przeniesiony z czasów PRL-u. Ćwiczenia opierały się na prostych czynnościach, nie wnosiły żadnego powiewu świeżości, jednym słowem były nudne jak flaki z olejem. Całą sytuację ratował asystent, który w odróżnieniu od reszty był właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Pogrążony w rozmyślaniach doszedłem do szatni...


 Sparingi były zaklepane, sztab trenerski nieco zmodyfikowany, reżim treningowy odpowiednio zaaplikowany dla różnych piłkarzy. Oglądałem sobie swoich kopaczy na treningu. Imponowali zaangażowaniem i chęcia gry. W oko wpadł mi szczególnie młodziutki napastnik Lewandowski.

-Będą z Ciebie ludzie - powiedziałem mu pewnego razu, klepiąc po plecach

 Kadra była dość wyrównana. Paru młodych zawodników cofnąłem do drużyny U21, gdyż ich umiejętności nie do końca mnie przekonywały. Reszta sprawiała wrażenie ciekawej drużyny. Transferów nie było. Pieniądze nie pozwalały sprowadzić kopaczy o odpowiedniej renomie. Za darmo wykupiłem z Almerii jedynie młodego hiszpana Davida Moreno. Umieszczony w młodzieżówce miał być moim przyszłościowym strzałem w dziesiątkę. Cele stawiane przez zarząd były dosyć wygórowane. Walka o mistrzostwo, półfinał Pucharu Polski i dobra postawa w UEFA. O krajowe podwórko byłem dosyć spokojny, jednak Puchar UEFA spędzał mi sen z oczu. Modliłem się o korzystne losowania.

Nadszedł czas sparingów. Podzieliłem zespół na dwie jedenastki. W każdym meczu grała inna. Zawodnikom spodobała się taka koncepcja. Z każdym kolejnym meczem moje obawy znikały. Wygraliśmy wszytskie osiem sparingów, tracąc przy tym tylko jedną bramkę. Wyczyny Lewandowskiego, Peszki, Stilicia czy Murawskiego napawały optymizmem. Drugi garnitur graczy również prezentował solidny poziom. W rundzie kwalifikacyjnej UEFA trafiliśmy na Zetę. Mało znany zespół ze wschodu nie przerażał specjalnie swoim wizerunkiem. Pierwszy mecz odbył się na wyjeździe. Pewne zwycięstwo 3:0 pozwalało spokojnie myśleć o rewanżu. Tymczasem spotkanie na Bułgarskiej pokazało, że wcale nie jesteśmy tak silni jak sięmogło zdawać. Fenomenalna gra z naszej strony, jednak wynik 4:3 po zaciętej grze wzbudzał mój niepokój. Niby z jednej strony zwycięstwo 7:3 w dwumeczu, ale z drugiej spodziewałem się bardzo trudnych dni przede mną. Wielkimi krokami zbliżała się inauguracja ekstraklasy...

CDN

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.