Fernando Torres, Erick Torres, a teraz Oliver Torres, to kolejny znany pan na T. z Atletico Madryt, który podobnie jak wcześniejsza dwójka włada językiem hiszpańskim. Ale łączy ich więcej, ofensywna pozycja, pewny siebie oparty na technice styl gry i spory talent do piłki nożnej. Popularny Oliver urodził się 10 listopada 1994 roku w Navalmoral de la Mata. Prócz wspominanego języka, równie dobrze radzi sobie z angielskim, co może korzystnie wpłynąć na ekspresowe tempo aklimatyzacji na Wyspach Brytyjskich.  Idźmy dalej - jego kluczowe atrybuty są na doskonałym poziomie. Podania, technika, błyskotliwość i kreatywność. Do tego przyzwoita gra z pierwszej piłki, opanowanie, współpraca i zwinność. Szkoda, że nie jest ani pracowity, ani tym bardziej zdeterminowany. Z jego profilu można wywnioskować, że to taki mieszaniec. Część wartości bardzo wysoka, ale ma sporo braków do poprawy.  Na szczęście jest dość tani. Jakiś milion, może dwa, w euro. Atletico nie powinno robić problemów z odejściem tego piłkarza po pewnym czasie. Na pewno to bardzo ciekawy kandydat na rozgrywającego.