Od jakiegoś czasu zaobserwować można pewien trend w światowym futbolu. Coraz częściej mamy do czynienia z tzw. handlem dziećmi, a konkretniej z transferami bardzo młodych piłkarzy, za których płaci się relatywnie duże sumy biorąc pod uwagę ich wiek. Największe europejskie kluby posiadają rozległe siatki wyszukiwania juniorów, poszukiwaczy talentów rozsianych po całym świecie, których zadaniem jest odnajdywanie największych diamentów. Jednak czy dla 15 letniego dzieciaka, który tak naprawdę dopiero zaczyna swoją piłkarską karierę, transfer do wielkiego klubu w takim wieku jest korzystny? Można dywagować. Prawdą jest, że w wielkim klubie taki piłkarz będzie miał mniejszą szanse na zaistnienie i pokazanie pełni swoich umiejętności ze względu na ogromną konkurencje jaka panuje w składach futbolowych potentatów. Znanych jest wiele przypadków w których młodzi piłkarze uchodzący za przyszłe gwiazdy, zwyczajnie znikali po transferach do wielkich drużyn. Niestety taki trend będzie się coraz bardziej nasilał, gdyż obecnie piłką nożną rządzi pieniądz. Słabsze i biedniejsze kluby nie mogą konkurować z bogaczami, tym bardziej że pokusa dużo większych zarobków wśród młodych piłkarzy jest coraz większa. Idealnym przykładem jest opisywany przeze mnie Nathan Ake. Nathan Ake urodził się 18 lutego 1995 roku w Hadze. W latach 2008-2011 trenował w Feyenordzie Rotterdam. Holenderski klub widział w tym dzieciaku ogromny potencjał i przyszłość w pierwszym składzie. Nastawiał się na podpisanie profesjonalnego kontraktu z Nathanem (a mógł to uczynić dopiero po skończeniu przez chłopaka 16 urodzin). Niestety. Jeszcze przed ukończeniem 16 roku życia, Nathan skuszony dużo większymi zarobkami dogadał się w sprawie kontraktu z Chelsea Londyn. Transfer kosztował londyński klub 670 tysięcy funtów i nadzieja holenderskiej piłki przeprowadziła się do stolicy Anglii. Transakcja ta wywołała w Holandii prawdziwą burze. Przepisy wyraźnie zakazują agentom kontaktowania się w sprawach kontraktu z dziećmi poniżej 16 roku życia. Można gdybać czy to był dobry ruch ze strony młodego obrońcy. Finansowo na pewno. Jednak śmiem przypuszczać, że gdyby zdecydował się pozostać w Holandii, zapewne już pukałby do pierwszego składu Feyenordu. 17-latek trenuje obecnie w sekcji juniorskiej Chelsea, jak dotąd wystąpił jedynie w  4 meczach drużyny rezerw. Nathan Ake jest również kapitanem reprezentacji Holandii do lat 17. Ma za sobą 24 spotkania w których strzelił 3 gole. Nathan jak już wyżej wspomniałem to środkowy obrońca, jednak z powodzeniem może występować także jako środkowy pomocnik. Na stracie gry młody holender nie prezentuję wybitnych umiejętności. Został obdarzony ogromnym potencjałem, lecz aby go wykorzystać potrzeba sporo czasu, treningu oraz minut na boisku. Obecnie warto wyróżnić u niego kilka ważnych atrybutów. Nathan dysponuje fenomenalnym przyspieszeniem oraz dobrą szybkością. Jest też względnie wytrzymały i sprawny. Niestety reszta atrybutów fizycznych wygląda mizernie i potrzebuje odpowiedniego treningu. Z psychicznych atrybutów należy powiedzieć o jego dobrym opanowaniu, waleczności i współpracy. Najgorzej prezentują się atrybuty techniczne. Nathan musi dużo popracować nad kryciem i odbiorem jeśli chce zostać w przyszłości klasowym stoperem. Przydałoby się poprawić również jego podania oraz grę głową. Co ciekawe, młody obrońca posiada niesamowity strzał z dystansu, co jest rzadkością wśród piłkarzy grających na jego pozycji. Nathan Ake dysponuje wielkim talentem, jednak jest to piłkarz tylko dla wytrwałych managerów. Jeśli chcemy stworzyć z niego solidnego obrońcę, należy jak najszybciej sprowadzić go z Chelsea, gdyż pewne jest, że gnijąc w rezerwach The Blues, chłopak zupełnie się zmarnuje. Musimy przydzielić mu odpowiedni trening oraz stopniowo wprowadzać do pierwszego składu, tylko wtedy osiągniemy oczekiwane skutki w postaci obrońcy klasy światowej.