Korea Południowa radzi sobie dobrze na londyńskich Igrzyskach Olimpijskich. Z tego też względu w ramach projektu naszego działu z IO opisuje piłkarza z tego kraju. Wbrew pozorom znalezienie tam nawet kilku utalentowanych zawodników nie jest jakoś specjalnie trudne. Mam zresztą nadzieję, że dobrej Korei uda się awansować dalej. Yoon Bit-Garam urodził się 7 maja 1990 roku w Changwon. Jak to często bywa w przypadku Korańczyków i koszykarzy z USA - karierę rozpoczynał w szkolnej drużynie. W tym wypadku z Boo-Kyong, po trzech latach zawitał do zespołu uniwersyteckiego o dźwięcznej nazwie Chungang, by po roku gry przenieść się do... no, tego, po literce: Gyeongham, nie! GYENOGNAM, uff, udało się, teraz będzie tylko łatwiej. Przez 2 lata pobytu w tym zespole może poszczycić się 12 golami w 49 meczach. To zaowocowało transferem za 1,3 mln euro do Seongnam. Tu zaliczył 15 spotkań, do których dołożył 2 bramki i 4 asysty.  Przejdźmy do atrybutów. Yoon bardzo dobrze podaje, bije rzuty wolne i rożne, współpracuje, a przy tym jest jeszcze zwinny i błyskotliwy. Całkiem nieźle prezentuje się jego strzał z dystansu i gra z pierwszej piłki. Jednak skoro może grać na pozycji defensywnego pomocnika, to nieco lepiej powinien wygląd jego odbiór piłki, krycie i koncentracja. Bit-Garam to diament koreańskiego futbolu, który jest już oszlifowany w 3/4. Wystarczy nieco go ukierunkować i otrzymacie naprawdę dobrego piłkarza. Warto wyłożyć 1,5 mln euro i cieszyć się azjatyckimi kibicami, którzy kupują nasze pamiątki, bo mamy... piłkarza z tamtego kontynentu. U mnie gra teraz w Lazio Rzym, gdzie radzi sobie świetnie. Stał się wręcz jednym z najlepszych zawodników z Korei Południowej. Całkowicie zdeklasował obu Parków. Yoon Bit-Garam - 2013/2014