Alex Chamberlain. No kto jeszcze pamięta jego legendę niesamowitej gry prosto z FM-a 2011? Niby atrybuty nędzne, a grał jak nikt inny. Czasem szkoda, że świat wirtualny odbiera nam takich zawodników. Tani, młody, utalentowany, szybki jak piorun. No cóż, obecny piłkarz Arsenalu Londyn myślami jest już w Polsce i Ukrainie, gdzie niedługo rozpocznie swoje pierwsze EURO. Na pewno nie ostatnie.   Dziś opowiem Wam o kimś, kto spokojnie już niedługo sprawi, że zapomnicie o Oxladzie. Oto i jest, Wilfried Zaha. Młody chłopak, który w FM-ie ma być jedną z nadziei Crystal Palace na zachowanie ligowego bytu. Choć ma dopiero 18 lat już jest tam znaczącą postacią, wokół której wszystko się kręci. Prócz bycia Anglikiem jest także Iworyjczykiem. Oczywiście na początku chce grać tylko dla Dumy Albionu, czego mu życzę. Tym bardziej, że w rzeczywistości właśnie otrzymał nagrodę dla młodego piłkarza sezonu 2011/2012.  Wilfried dysponuje już na starcie bajecznym wręcz przyspieszeniem, szybkością i zwinnością, co czyni go idealnym skrzydłowym. Gdy dodamy do tego jeszcze wysoką błyskotliwość, grę z pierwszej piłki i niezłą technikę oraz drybling, no to mamy nietuzinkowego bocznego pomocnika. Determinacja, pracowitość, siła i równowaga na niezłym poziomie. Cała reszta atrybutów to kicha. Co dziwne, nie przeszkadza mu to w strzelaniu kilkunastu bramek w lidze i dokładaniu niewielu mniej asyst. Bardzo dobry, młody gracz, którym już po pierwszym sezonie gry interesują się średniaki. Uprzedźcie ich, sprowadzcie go czym prędzej do siebie. Pod koniec rozgrywek jest do wyjęcia za 3 miliony euro. Może nawet mniej, o ile Crystal Palace spadnie.