Moim prywatnym koszmarem stało się opisywanie angielskich obrońców. Jest ich tak dużo, że postanowiłem z tym skończyć, przynajmniej na razie. Pozwólcie, że zapoznam was z na pewno nie pochodzącym z Anglii i nie grającym w Newcastle zawodnikiem. Shaun Matthew Hutchinson, przyszedł na świat 23 listopada 1990 roku w Newcastle, które jak wszyscy dobrze wiemy od dawna jest punktem sporów między geografami z całego świata. Nie mogą się oni dogadać, gdzie dokładnie umieścić to miasto, więc obecnie jest ono... nigdzie, a już na pewno nie w Anglii. Czystym przypadkiem jest fakt, że popularne Sroki występują w angielskiej Premiership. Na szczęście młody Shaun odcina się od tego, grając w piłkę w Szkocji, dla Motherwell. I co roku idzie tam mu coraz lepiej, w minionym sezonie zaliczył 19 występów w lidze. Przejdźmy do opisu atrybutów. Hutchinson to gigant, będzie bił na głowę wszystkich, którzy ośmielą się wyskoczyć wraz z nim do pojedynków główkowych. Jeżeli szukaliście zawodnika do wykończenia rzutów rożnych efektowną główką - trafiliście fenomenalnie. Niesamowita skoczność i znakomita gra głową to największe atuty młodego zawodnika pochodzącego z Autonomicznej Republiki Newcastle. Do tego jak przystało na obrońcę, Shaun umie nieźle odebrać piłkę i kryć przeciwników. Kolejnym sporym atutem tego chłopaka jest nieprawdopodobna wola walki, co w połączeniu z jego determinacją daje wielkiego walczaka. Gdyby ktoś próbował go przepchać - nie radzę, Shaun jest wysoki jak Łuk Triumfalny w Paryżu i silny jak Pudzian, nie macie szans. Szkoci są skąpi, ale na ich nieszczęście targować się nie umieją. Za Shauna wołają 800 tysięcy funtów, więc pewnie z dwa-trzy miliony zadowolą ich na wieki wieków. A wy za takie pieniądze dostaniecie człowieka, który zakopie w ziemi wysokiego napastnika, przepchnie ociężałego obrońcę przy rzucie rożnym, a gdy zajdzie taka potrzeba, zabije własnych kolegów z boiska. Takich właśnie piłkarzy rodzi Autonomiczna Republika Newcastle, która naprawdę nie leży w Anglii.