Rozczarował mnie wczoraj Football Manager 2012. No bo jak inaczej nazwać, to że w regionach podczas wyboru gry są Wyspy Brytyjskie, Daleki i Bliski Wschód, Skandynawia, a nawet Karaiby, a nie ma Bałkanów?! Ostry absurd. Ale cóż, nie takie paranoje świat widział. Dziś udam się więc po raz kolejny do śnieżnej Norwegii, kraju, który podobno miodem i mlekiem płynie... Znowu Molde. Ale trudno ominąć tak interesujący zespół. Drugi po Rosenborgu Trondheim jeśli chodzi o reputację klubów z Tippligaen. Po Jo Inge przyszedł czas na Magnusa Wolffa Eikrema. Jego przeszłość jest o tyle ciekawa, że aż przez 5 lat był piłkarzem Manchesteru United. Nie zdołał tam nawet zadebiutować i w 2011 roku, kiedy zespół przejął Solskjaer, z którym znał się z Old Trafford, wrócił do Molde. Na pewno czas spędzony przez młodego Norwega w Anglii nie został zmarnowany. Wyrósł on na bardzo solidnego, ale jeszcze młodego gracza. Jest zdeterminowany i kreatywny, ma świetne podania, dośrodkowania i technikę. Dobrze bije rożne i wolne. Dziwi za to jego mała szybkość, przyspieszenie i zwinność, bo już gra z pierwszej piłki wychodzi mu bezbłędnie. Z reguły gra na pozycji ofensywnego pomocnika i tam radziłbym go wystawiać. Bo jak na razie jego atrybuty fizyczne są dosyć średnie, jak na całą resztę oczywiście. Zdolny piłkarz, za 2 miliony euro. Warto się nim zainteresować, przy wysokim potencjalne może wyrosnąć na dobrego grajka. Czy jest sens marnować taką okazję?