Liga azerska nie przestaje mnie zachwycać. Myślałem, że jedynym utalentowanym graczem z tamtejszych rozgrywek jest Yunisoglu, jednak pomyliłem się. Wprawdzie bohater tego opisu nie pochodzi z Azerbejdżanu, ale gra w klubie z tego kraju i naprawdę warto mu się bliżej przyjrzeć. Julius Wobay urodził się w stolicy Sierra Leone. Swoją karierę rozpoczął w 2000 roku w East End Lions. Po 3 latach odszedł do Onisilos Sotira, a w sezonie 2004/2005 do Nea Salamina. Kolejnym jego klubem było Universitatea Craiova. W 2010 roku został wypożyczony do bardziej znanego zespołu, Aris Limassol. W cypryjskiej drużynie wystąpił w 5 spotkaniach, w których zdobył 1 bramkę. 12 miesięcy później trafił do Azerbejdżanu, dokładnie do Chazaru Lenkoran. W 19 meczach, zdobył 5 goli i po sezonie przeszedł do Al- Masry. Tam nie zagrał ani minuty, więc wrócił do Europy, tym razem do Neftchi Baku. Sierraleończyk jest zdterminowany i pracowity. Świetnie współpracuje z kolegami. Imponuje startem do piłki, zwinnością, wytrzymałością, szybkością i sprawnością. Bardzo trudno go przewrócić. Doskonale drybluje i wykańcza akcję. Potrafi dośrodkować czy podać piłkę, zarówno z gry, jak i ze stałego fragmentu. Wobay’a polecam szczególnie tym, którzy prowadzą polskie zespoły. Zawodnik świetnie nadaję się do naszych lig, a już na początku gry można mu zaoferować kontrakt.