Ach, Ci researcherzy... lubią podkręcać amtosferę, w końcu Serbia. Niedawno przedstawiłem Wam Lazara Markovicia z Partizana Belgrad, czas więc na Filipa Jankovicia z Rveny Zvezdy Belgrad, który jest równie utalentowany co 17-latek z zespołu odwiecznego rywala. Łączy ich talent do piłki nożnej i Belgrad, a dzieli nieco inne predyspozycje i pozycja na boisku. Jankovic to klasyczna "10", ofensywny pomocnik grający za plecami napastnika. Obaj jednak mogą być w przyszłości liderami reprezentacji Serbii. Idźmy zatem dalej, w FM-ie Filip określany jest mianem mowego Dejana Stankovicia, a sam ma w swoich ulubieńcach Fernando Torresa. Na pewno może być kiedyś wielki, ale już teraz jest niezwykle błyskotliwy, zdeterminowany, waleczny, kreatywny... no i jeszcze dobrze gra z pierwszej piłki, drybluje i ma niezłą technikę. A do tego podaje już całkiem nieźle. Obok Srdjana Mijailovicia to właśnie Filip Jankovic jest największą nadzieją Crveny Zvezdy Belgrad na sukcesy w kraju, jak również na arenie międzynarodowej, jeśli chodzi o najbliższe lata. Z pewnością po 5 sezonach w Football Managerze będzie się wyróżniał jako zdolny łowca asyst. Bardzo ciekawy piłkarz.