Liga turecka to w moich oczach kolonia karna - trafiają tam piłkarze niechciani, niespełnieni albo starzy i dorabiają do emerytury. Mało kto w glorii wraca z Turcji do którejś z silnych lig europejskich. Aczkolwiek byłbym bardzo zadowolony, gdyby Alfredowi N'Diaye ta sztuka się powiodła. Francuz posiadający także obywatelstwo Senegalu gra w Bursasporze, do którego przeniósł się z Nancy. Moim skromnym zdaniem to dla niego krok w tył, ale co ja mogę wiedzieć. Tak czy inaczej to Nancy pozbyło się niezłego defensywnego pomocnika. Alfred jest agresywny i waleczny, co na tej pozycji bardzo się przydaje. Poza tym jest niesamowicie zdeterminowany i pracowity, a także dobrze współpracuje z kolegami. N'Diaye to bardzo silny piłkarz, którego niełatwo przewrócić. Jest przy tym bardzo sprawny i wytrzymały. Jeśli chodzi o technikę to Francuz prezentuje się w grze obronnej lepiej od niejednego obrońcy, a na dodatek potrafi strzelić z dystansu co dla defensywnego pomocnika jest niezwykle istotne. A wady? N'Diaye najpewniej będzie dostawał sporo kartek - jest typem gracza, który woli połamać rywalowi nogi niż pozwolić mu na stworzenie zagrożenia pod bramką. Defensywny pomocnik pełną gębą. Jeśli ktoś spyta mnie o zdanie, to powiem, że Alfred jest jednym z lepiej zapowiadających się graczy na swojej pozycji w całym FM-ie. A że jest śmiesznie tani i na pewno bardzo się rozwinie, duże kluby już powinny się o niego zabijać.