Werder Brema pogrążony jest w kryzysie, bo jak inaczej nazwać brak tej drużyny w europejskich pucharach? Kiedyś o sile tego klubu stanowiła ofensywa, w której prym wiódł Miro Klose. Dziś, jak każdy dobry team, zespół z Bremy budowany jest od tyłu. Imponuje gra pary środkowych obrońców Sokratisa Papastathopoulosa i Aleksandara Ignjovskiego. Greka już znacie, więc dziś przybliżę Wam sylwetkę tego drugiego zawodnika. Serb piłkę zaczął kopać w 1998 roku w OFK Belgrad. Po 10 latach został włączony do pierwszej drużyny, lecz nie zagościł tam długo, gdyż już po roku został wypożyczony do TSV 1860 Monachium. W ciągu dwuletniego pobytu w stolicy Bawarii, rozegrał 53 spotkania. To wtedy zainteresowały się nim kluby Bundesligi i po zakończeniu wypożyczenia trafił do Bremy. W Werderze rozegrał dotychczas 26 meczów. Aleksandar jest waleczny, zdeterminowany, pracowity i agresywny. Świetnie rozumie się z kolegami z zespołu, a przygotowaniem szybkościowym i wytrzymałościowym zaskoczy niejednego rywala. Doskonale kryje rywali i odbiera im piłkę. Dodatkową zaletą Serba jest to, że dość łatwo możemy wyszkolić go do gry na nowej pozycji. Ignjovski najwięcej kłopotu sprawiał mi, gdy trenerzy rywali ustawiali go w obronie, ale jego naturalnym miejcem na boisku jest środek pola. Za gracza Werderu trzeba dość dużo zapłacić, jednak cena nie powinna przekroczyć 10 mln euro, lecz ten piłkarz wart jest tych pieniędzy. Aleksandar Ignjovski - 2022/2023