Nie masz pomysłu na zespół? Kup go! Tomka Kupisza łatwo jest porównać do Krzysztofa Ibisza – obaj są piękni, młodzi, wysportowani i lubią gotować dla przyjaciół, z tym że pierwszy gotuje w polu karnym obrońców rywali i nie ma w ustach botoksu. Skojarzyć z nim możemy za to inne obcobrzmiące słowo, mianowicie Wigan, gdzie polski pomocnik usiłował przebić się w ostatnich latach. Niestety, jakieś nieszczęśliwe są dla naszych rodaków te Wyspy Brytyjskie. Tomek ma 20 procent zniżki w Vision Express, a narodził się dzień po Nowym Roku w Radomiu. By jednak praktykować futbol, udał się w górę rzeki, do Piaseczna, gdzie prócz miejscowego KS znajduje się też Fashion House Outlet Centre i chyba właśnie tam pierwotnie udawali się Anglicy, którzy Tomasza wypatrzyli i wysłali samolotem, by przez cztery lata strzelał gole rezerwom Manchesteru United i FC Liverpool. Bo co niby przedstawiciele Wigan mogli robić w Piasecznie? W Football Managerze Kupisz lubi pobiegać sobie po skrzydłach, gdzie może trochę powrzucać i podryblować, z racji coraz rzadszej obunożności. Te jego cuda zaowocowały nawet jednym występem w młodzieżowej reprezentacji Polski, jednak w takim tempie migiem zapuka do drzwi kadry Franciszka Smudy. Zwłaszcza, że Jagiellonia bryluje w tym sezonie w lidze i nie sposób nie dostrzec autorów tego sukcesu. Warto dlatego zainwestować do dwóch milionów euro w tego piłkarza, bo z takimi umiejętnościami i potencjałem szybko stanie się gwiazdą zachodniego klubu europejskiego. W FM-ie, rzecz jasna.