Kiedy po raz kolejny przeglądając skrzynkę pocztową wśród ofert powiększenia sobie tego i owego (skutek nieroztropnego podania adresu w manifeście) nie znajduję opisów zawodników, doszedłem do wniosku, że czas najwyższy samemu wziąć się za - nomen omen - spłodzenie tekstu reklamującego jakąś przyszłą gwiazdę. Wybór padł na osobnika, którego imię i nazwisko bez trudu powinniście byli już dawno zauważyć, wszak jest to należycie wyeksponowane. Warto zaznaczyć, że wybór ten nie był przypadkowy, bo ten chłopak na to, żeby się tutaj znaleźć zasługuje jak mało kto. Rafał urodził się 10 listopada 1992 roku w Kozienicach, a karierę piłkarską rozpoczął w 2001 roku w zespole z małej miejscowości, do którego pewnikiem daleko dojeżdżać nie musiał - w Jastrzębiu Głowaczów. Jego losy nie są zawiłe, bo stamtąd trafił od razu do Legii Warszawa, w której w seniorskiej drużynie w dopiero co zakończonym sezonie wystąpił 4 razy. W tych meczach prezentował się na tyle dobrze, że dziennikarze sportowi zaczęli podzielać opinię trenerów Legii, którzy mówią, iż ma on papiery na duże granie. W FM-ie również można tak o nim powiedzieć, niestety tylko jeśli chodzi o duże granie w polskiej Ekstraklasie, bo potencjał chyba na więcej nie pozwala. Mimo to śmiało można stwierdzić, że mamy do czynienia za zawodnikiem niezwykle wszechstronnym. Może grać praktycznie na każdej pozycji w pomocy, choć najlepiej czuje się jako skrzydłowy. Wolski jest kreatywny i błyskotliwy, co doskonale idzie w parze z jego umiejętnością dryblingu. Całkiem nieźle wyszkolony technicznie, a do tego zwinny i szybki. Nie powinien mieć kłopotów z utrzymaniem równej formy. Zdaje się, że w Warszawie dobrze wiedzą na co stać tego młodego, zdolnego chłopaka, więc raczej jego obecny klub nie pozbędzie się go za przysłowiową czapkę gruszek. Jednak na pewno kwota w granicach 1 mln euro powinna załatwić sprawę. Oczywiście można się targować i myślę, że możliwe będzie wyciągnięcie go już za mniejszą sumę. Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 11.3.0.