Jako że polskie boiska nie cierpią na nadmiar piłkarskich talentów, zwłaszcza tych, którzy urodzili się w granicach Rzeczpospolitej, uwagę należy zwracać na każdego wybijającego się z ligowej szarzyzny kopacza. A nuż przy odrobinie szczęścia i przy zdecydowanie większej ilości ciężkiej pracy wyrośnie na całkiem solidnego gracza? Jednym z takich zawodników jest Damian Tofil. Damian urodził się w Toruniu, ale jego ojciec na pewno nie jest dyrektorem, więc jako dziecko nie za bardzo interesował się dziennikarstwem i nie skorzystał z oferty tamtejszej wyższej szkoły mającej ten kierunek w swoim programie nauczania. Pasją małego Damianka była za to piłka nożna, a że w kierunku kopania piłki przejawiał niewątpliwie większy talent niż jego koledzy z podwórka, to postanowił zostać zawodowym piłkarzem. Wystarczy powiedzieć, że jak do tej pory TRWA w swoim postanowieniu. Tofil już teraz prezentuje całkiem dobre, jak na polskie warunki, umiejętności potrzebne przy kreowaniu akcji. Nieźle podaje i dobrze gra z pierwszej piłki, dobrze porusza się po boisku, jest opanowany i kreatywny. Sprawny i wytrzymały, śmiało mogę powiedzieć, że nie powinien mieć większych kłopotów z kontuzjami. Dzięki swojej wysokiej determinacji, ambicji oraz dzięki profesjonalnemu podejściu do zawodu naprawdę może zajść daleko w tym fachu. Za parę lat może być z niego jeden z najlepszych polskich rozgrywających, a do wyciągnięcia go z Jagiellonii nie potrzeba wielkich pieniędzy. Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 11.3.0.