To, że Bośniacy potrafią grać w piłkę wiemy bardzo dobrze. Od początku tego sezonu możemy przekonać się o ich wartości oglądając niektóre mecze w naszej rodzimej lidze. Piłkarz którego opisuje gra w podobny sposób do Semira Stilicia i to właśnie przez rewelacyjnego Lechitę został wygryziony z kadry Bośni i Hercegowiny, w której zdążył zagrać dotąd tylko trzy razy. Zajko Zeba karierę zaczynał w klubie Żeljezniczar Sarajewo. Następnie kilka razy zmieniał kluby, cały czas pozostając w lidze bośniackiej, aż zainteresował się nim słoweński NK Maribor. Z tego klubu w 2006 roku przeniósł się do zespołu z drugiej ligi rosyjskiej: FC KamAZ Nabierieżne Czełny. Tam po krótkim czasie stał się gwiazdą. Zajko odkryłem w grze dość przypadkowo. Podczas ładowania gry ukazała się informacja „Zeba chce przejść do lepszego zespołu". Znalazłem więc tego piłkarza. Jak się szczęśliwie okazało potrafił grać na dokładnie tych samych pozycjach co Roger Guerreiro, który chciał odejść z mojego zespołu dokładnie z tego samego powodu co Zeba z KamAZ. Zakupiłem więc Bośniaka jako tzw. „zapchajdziurę”. Okazało się to bardzo dobrą decyzją. Do pierwszego składu trafił jeszcze przed odejściem Rogera. Zeba jest jednym z tych piłkarzy, którzy „widzą wszystko". Błyskotliwość, kreatywność i decyzje to jego najmocniejsze strony. Nawet, gdy przeciwnicy bronią się wszystkimi siłami Zajko jest w stanie znaleźć niekrytego partnera, stojącego w miejscu z którego można oddać strzał na bramkę. Ponadto jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, nieźle wykonuje rzuty wolne, przyzwoicie strzela z dystansu i wykańcza akcje. Jest już piłkarzem niemal w pełni ukształtowanym. Nie polecam go do klubów o aspiracjach wyższych niż wyjście z grupy w Lidze Mistrzów lub Pucharze UEFA. Może okazać się, że w lepszych ekipach skończy na ławce. Natomiast w zespołach z lig na poziomie naszej Ekstraklasy powinien błyskawicznie stać się kluczowym zawodnikiem. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.1.0 .