Zostałem zmuszony do dodania tego zawodnika siłą. Mam serdecznie dość Argentyńczyków, ale uległem presji ze strony kolegów z redakcji. Sebastian Rusculleda urodził się 28 kwietnia 1985 roku w mieście Labaoulaye czy jakoś tak, w stanie Cordoba. Jest wychowankiem Boca Juniors, ale aktualnie występuje w barwach Tigres. W młodości przebywał na stażu w Ajaxie Amsterdam i prawdopodobnie wyszło mu to na dobre. W sezonie 2006/2007 trafił w ramach wypożyczenia do Quilmes. W klubie tym pokazał się z naprawdę dobrej strony, ale działacze Boca i tak zdecydowali się go sprzedać. Seba trafił do Tigres i wiedzie mu się tam znakomicie. Strzela bramki, asystuje i gra na banjo. Między innymi dzięki niemu ekipa Tigres zajęła drugie miejsce w tabeli fazy Apertura w 2007 roku. To jeden z największych sukcesów w historii tego klubu. Wystarczy. W Football Managerze 2009 Rusculleda jest jednym z najlepszych nominalnych lewych pomocników. Dlaczego? Bo klasycznych P L jest jak na lekarstwo. Owszem ofensywnych pomocników jest zatrzęsienie, ale zwyczajnych piłkarzy stojących po lewej stronie barykady już nie produkują. Rusculleda to ostatni bastion prawdziwego komunizmu w FM-ie. Solę jak potłuczony, ale mam nóż na gardle. Muszę coś wyskrobać, nawet jeśli miałoby być to maksymalnie idiotyczne. Sebastian jest typem profesjonalisty. To zrównoważony, mocny fizycznie i inteligentny zawodnik. Na temat jego atrybutów technicznych także nie ma się co rozpisywać. Są po prostu fantastyczne. CA i PA? Polędwiczka wieprzowa. Miłośnikom gry w ligach angielskich zapewne spadnie kamień z serca jak napiszę, że gość dysponuje także włoskim paszportem. Cudeńko. Cena? Wywoławcza to tylko 775 tysięcy euro. Nawet Radek Matusiak był swego czasu droższy. Jeżeli macie odpowiednie środki, nie obawiajcie ich wydać na Rusculledę. Ten chłopak na pewno Was nie zawiedzie. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.1.0 .