Pewnego razu siedziałem przy stoliku, jadłem i delektowałem się każda przeczytaną literą w pewnej gazecie. Zapijałem kawą niektóre gorzkie lub kwaśne literki, aż natknąłem się na pewien artykuł o młodym, bardzo perspektywicznym graczu FC Barcelony, Rubénie Rochina Naixesie. Właśnie zakończyły się Mistrzostwa Europy U-17 w Turcji. Wygrała je Hiszpania pokonując w finale Anglię 1:0. Dwie bramki na tym turnieju zdobył Ruben, który przez wielu specjalistów jest uważany za nowego Fernando Torresa. Urodzony 23 marca 1991 roku w Walencji piłkarz porusza się po boisku z wielką gracją, co bardzo podoba się hiszpańskim kibicom. Na co dzień występuje w Barcelonie „B”, gdzie zbiera bardzo pochlebne recenzje. W zasobach serwisu internetowego YouTube znajdują się filmiki ukazujące jego nieprzeciętne umiejętności. Najważniejsze jest jednak to, aby temu piłkarzowi nie uderzyła do głowy woda sodowa, co spotkało wielu, innych utalentowanych zawodników jego pokroju. Po przeczytaniu tego artykułu muszę stwierdzić, że to właśnie Hiszpania obok Brazylii i Argentyny posiada największe talenty na świecie. Truizm? Ależ oczywiście. Ruben to względnie wysoki i szczupły zawodnik. Jest profesjonalistą pod każdym względem. Uwielbia grać na szpicy ataku i wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję do strzelenia bramki. Na początku gry może nie wygląda specjalnie oszałamiająco, ale zdecydowanie ma coś w sobie. Podoba mi się jego przygotowanie fizyczne, błyskotliwość, gra bez piłki, gra głową i wykańczanie akcji. Oczywiście nie mogę zapomnieć o potencjale. On jest zdecydowanie najważniejszy w przypadku tego chłopaka. Na początku gry Rochina kosztuje tylko 10 tysięcy euro. Nie wiem za ile da się go wyciągnąć, ale przypuszczam, że do klubów z polskiej Ekstraklasy nie będzie chciał przejść. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.2.0 .