Serdecznie witamy w kolejnym odcinku programu publicystycznego „Z torfem na twarzy przez życie”. Naszym dzisiejszym gościem jest Mauro Ezequiel Bogado – piłkarz, artysta plastyk, chiromanta, astrolog, koneser czerstwego pieczywa, kotletów mielonych i jednorazowych chusteczek higienicznych. Argentyńczyk urodził się 31 maja 1985 roku w San Martin. Jest wychowankiem słynnego Argentinos Juniors. W sezonie 2007/2008 występował w ramach wypożyczenia w Instituto de Cordoba. Nazwa tego klubu brzmi groźnie. Czyżby było to jedno z miejsc w których przeprowadza się eksperymenty genetyczne? Z pewnością warto bliżej zainteresować się tym miejscem. Mauro mierzy 170 centymetrów i waży 68 kilogramów. Ten ambitny piłkarz jest szybki, sprawny, agresywny, błyskotliwy i pracowity. Świetnie podaje, rozgrywa, drybluje i gra z pierwszej piłki. Nieźle radzi sobie z odbiorem, strzałami z dystansu i wykańczaniem akcji. Idealnie nadaje się na ofensywnego pomocnika, względnie cofniętego napastnika – na jedno wychodzi. Co prawda na początku gry nie jest w najwyższej formie, ale dość szybko dochodzi do siebie. To twardy Argentyńczyk ze sporym potencjałem, więc bez problemu poradzi sobie z wszelkimi przeciwnościami losu. Wieść gminna niesie, że pracodawca Bogado chętnie się go pozbędzie. Chłopak jest wystawiony na sprzedaż za... tysiąc euro. Toż to oferta sezonu. Oczywiście z niej skorzystałem. Mauro bez problemu podpisał kontrakt z Polonią Warszawa. Nic tylko cieszyć się, że taki piłkarz nie wstydzi się przejść do polskiego klubu. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.2.0 .