Dzień dobry dzieci, potwór z bagien już do Was leci. Rozpoczynam ten opis tym jakże miłym akcentem, gdyż mam wyjątkowo dobry humor. Uwielbiam chwile, kiedy jestem sam w pracy. Radio nie gra, za oknem śpiewają ptaszki, a ja delektuję się spokojem i zapachem rozpuszczalnika. Tym chciałbym zaprezentować Wam zawodnika niewyróżniającego się niczym szczególnym. Główną i podstawową zaletą urodzonego w 1991 roku Argentyńczyka jest potencjał. Na tego młodego, prawego pomocnika trafiłem prawie przypadkowo. Tak się złożyło, że ściągałem nową łatkę do Football Managera 2009. Pomyślałem, że przy okazji mogę zajrzeć tu i tam. W pewnym momencie moje krótkowzroczne oczęta zatrzymały się na nazwisku Acosta. Chłopak nie prezentował się specjalnie okazale. Tak naprawdę w ogóle się nie prezentował, ale coś w nim było. Jak się okazało tym czymś było połączenie ceny i potencjału. Cztery tysiące euro za zawodnika z PA -9? Jeżeli państwo pozwolą, z przyjemnością idę na taki układ. Oczywiście wcale nie jest powiedziane, że Boca sprzeda go za taką kwotę. Przypuszczam jednak, że szefowie tego klubu bez problemu pozbędą się Joela. Atrybuty Acosty niestety są losowe. Podobno jest ambitny i lubi wołowinę. Na Waszym miejscu zainwestowałbym w niego, nawet jeżeli wygeneruje się w taki sposób jak u mnie. Czasami warto zaryzykować. Tymczasem idę posłuchać krzyków mojego prywatnego (mojej prywatnej?) banshee. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.2.0 .