Na Swarożyca, Allaha, Buddę, Jahwe, Adama Małysza i Roberta Kubicę, czy widzicie to co ja? Tak, to kolejny Argentyńczyk w dziale „Talenty”. Ilu ich można jeszcze dodać? Sto, tysiąc, milion? Troszeczkę nudne to się staje, ale cóż my możemy poradzić. Argentyna to supermarket z utalentowanymi zawodnikami. Nie wiem czy nie większy od Brazylii. Cristian Manuel Chávez urodził się 16 czerwca 1986 w Pilar. Jest wychowankiem Boca Juniors. W klubie tym gra prawdopodobnie po dziś dzień. Chyba, że wylądował gdzieś na wypożyczeniu lub zakończył karierę. Z tego co mi wiadomo nie reprezentował barw swojego kraju w żadnej kategorii wiekowej. To dobra wiadomość dla miłośników naturalizacji wszelakiej. Chavez to bardzo fajny, choć niewysoki chłopak. Jest zrównoważony, skoncentrowany, kreatywny, opanowany i pracowity. Świetnie drybluje, gra z pierwszej piłki i strzela z dystansu. Nieźle podaje, dośrodkowuje i wykańcza akcje. Jego podstawową zaletą jest jednak potencjał. Już na początku gry jest niemal w pełni ukształtowanym piłkarzem, ale drzemie w nim jeszcze ogromny potencjał. Ten chłopak zdecydowanie ma szansę stać się jednym z najlepszych prawoskrzydłowych w Football Managerze 2009. Za jakość niestety trzeba płacić. Początkowo Cristian kosztuje 975 tysięcy euro. Oczywiście musimy zakładać, że kwota ta może szybko wzrosnąć. Boję się, że klubów z polskiej Ekstraklasy, Argentyńczyk nie będzie chciał zasilić. Jak to kiedyś, gdzieś, ktoś mi powiedział „nie te oczekiwania, potrzeby i cele”. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.1.0 .