Jak dotąd Nigeria kojarzyła mi się głównie z Jay-Jay Okochą, Nwankwo Kanu i oczywiście z gwiazdą muzyki lat 90. Dr. Albanem - każdy powinien znać jego hity „It's my life” czy „No coke”. Od niedawna ten kraj kojarzy mi się także z pewnym zjawiskowym piłkarzem młodego pokolenia. Jest nim Babajide Collins Babatunde albo po prostu Baba Collins. Urodził się 2 grudnia 1988 roku w Lagos. Swoją karierę zaczynał w FC Ebedei - jest to nigeryjska akademia piłkarska należąca do FC Midtjylland. Następnie przeniósł się do Ikast FS, - kolejnej filii FC Midtjylland. Collins dalej rozwijał się grając w drugiej lidze duńskiej. W 2007 roku przeniósł się do FC Midtjylland, w którym jak na razie rozegrał 46 meczów i strzelił 9 bramek. W sezonie 2008/2009 został wypożyczony do Vejle Boldklub, aby móc ograć się w lidze duńskiej. Warto wspomnieć, że chłopak zaliczył kilka występó w reprezentacji Nigerii do lat 19. Jego marzeniem od początku kariery jest gra w Barcelonie. Uwielbia i stara się naśladować Ronaldinho. Co do profilu Babajide w grze, to wygada on bardzo ciekawie. Baba jest bardzo sprawny fizycznie, szybki, silny i zwinny. Potrafi ładnie uderzyć z dystansu oraz skutecznie wykańczać akcje. Na boisku jest bardzo agresywny i waleczny, przez co często dostaje żółte kartki. Poza tym imponuje błyskotliwością i pracowitością. Minusem jest to, że na początku gry ypożyczony jest do Vejle. Miałem Nigeryjczyka w PSG i grał genialnie. Co mecz strzelał minimum jedną bramkę. Cena, którą trzeba dać za tego zawodnika nie powinna przekroczyć 2 milionów euro. Nie wiem jak wygląda sprawa jego przenosin do Polski, to musicie sprawdzić sami. Z mojej strony tyle, pozdrawiam i niech Wam Bóg w golach wynagrodzi. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.3.0 .