Kolejny wychowanek Ajaxu, z domieszką szkoły Anderlechtu. Znalazłem go szukając wzmocnień do linii obrony. Gdy go zobaczyłem, pomyślałem, że musi być mój. Ludzie, wyciągnąłem go za darmo z Anderlechtu. Wolał mnie niż Brukselę. Jedyny słuszny wybór. Powiem wam szczerze, pogadałem z nim trochę, pokazałem mu kilka zdjęć rozebranych Polek i sprawa załatwiona. Obiecałem Hellingsowi, że sprowadzę specjalnie dla niego kilka lachonów z warszawskiej Galerii Mokotów. Kontrakt podpisał bez szemrania. Co mnie urzekło w tym zawodniku? Atrybuty i miła aparycja. Przede wszystkim Hellings jest silny i twardy, jak na każdego obrońcę przystało. Świetnie kryje i odbiera. Potrafi grać piłką, jest dobry technicznie, ma niezły drybling. Umie uderzyć z dystansu. Nie ma problemów z grą ofensywną. Potrafi rozprowadzić piłkę niczym rasowy, środkowy pomocnik. Hellings jest równie dobrym jako obrońcą, co defensywnym pomocnikiem. Gra czysto i pewnie. Tylko czasami ponosi go temperament. Minusy. Nieustabilizowana forma. Hellingsowi zdarzają się słabsze mecze. Tak jak potrafi wybronić w pojedynkę mecz, tak czasami totalnie zawodzi. To z pewnością wina młodego wieku. Po kilku latach powinien okrzepnąć i stać się obrońcą nie do przejścia. Hellingsa ściągnąłem po dwóch latach za darmo. Nie wiem za ile wam uda się go sprowadzić, ale warto. Jeżeli odmładzacie drużynę, ale nie chcecie tracić na wartości to Sergio jest dla was. Chętnie przyjdzie do klubów z niższych lig europejskich. Czy sprawdzi się wśród najlepszych? W końcu grał w Ajaxie i Anderlechcie.