Jeden z moich najlepszych wynalazków. Przyszedł do Northwich Victoria, gdy grałem w Conference i jak na razie nie zawodzi. Mój pierwszy bramkarz. Fantastyczny pod każdym względem. Germic nie ma słabych stron. Dwa czy trzy razy wybronił mi mecze w rzutach karnych. Nie boi się nikogo. To on był bohaterem moich meczów z drużynami z Championship. Wyjątkowo pewny w grze jeden na jednego, ma doskonały refleks, bardzo pewnie chwyta piłkę, nie ma najmniejszych problemów w walce z napastnikami przeciwników. Bardzo dobrze gra na przedpolu. Jest silny, sprawny, szybki, wytrzymały. Jest wystarczająco wysoki i proporcjonalnie zbudowany. Kontuzje są dla Dejana czymś zupełnie obcym. Gra czysto, fair i w ogóle jest cacy. Starczy tego miziania. Germic jest najlepszym bramkarzem w moim Northwich Victoria i tyle. Minusy. Jak dla mnie on ich nie ma, ale... Potrzebny jest mu dobry trening bramkarski. Może mieć drobne problemy z dostosowaniem do nowych warunków życia. Germic jest typem solidnego pracusia. Na pewno nie wyrośnie na ekscentrycznego Bartheza czy szalonego Chilaverta. Germic jest spokojnym, ułożonym chłopakiem. Niektórzy mówią, że bramkarz powinien być szalony. Może i tak, ale nie w niższych ligach. Idioci w bramce są dobrzy w celach marketingowych. W Conference potrzebni są zawodnicy, którzy sami wybronią mecz. Germic jest takim zawodnikiem. Cena Germicia jest nieproporcjonalnie niska do jego umiejętności. Udało mi się go ściągnąć za jedyne 1 000 euro. Bierzcie go, zanim ktoś was uprzedzi. Naprawdę warto. Nie przez przypadek trafił do jedenastki roku Conference. Zaznaczam. To nie jest talent do Realu, Chelsea, FC Barcelony, AC Milanu, Bayernu Monachium czy innego giganta. To zawodnik dobry do niższych lig.