Informacje o blogu

Najwolniej grający menedżer w historii Football Managera.

Wierna Małogoszcz

Polska III Liga

Polska, 2011/2012

Ten manifest użytkownika tuhrotluv przeczytało już 743 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Dzień po meczu przespacerowałem się na tutejszy rynek. Wcześniej asfalt, plus mała połać trawy na środku, teraz przemienił się w nie do poznania. Co nie znaczy, że na lepsze. Wszędzie kostka. Droga dla aut - kostka. Chodnik - kostka. Miejsce trawy zastąpiła kostka. Ale ludzi było sporo, na co byłem zdziwiony - w końcu była sobota. Jednak po części usprawiedliwiało to fakt, że rynek to jedyne miejsce, które ma jakiś charakter i znaczenie i można się tu przejść. Bo do kościoła porozmawiać nie pójdziemy, nieprawdaż? Wszyscy rozmawial, prawili komplementy na piłkarzy, na mnie. Ktoś podszedł nawet po autograf, na co chciało mi się... śmiać. Prowadzę klub w 4 klasie rozgrywkowej, a tu takie sytuacje. Odmówiłem, rzekłem, że autografy dam jak będę w jakiejś Barcelonie, czy coś.

Szzzz.... Dźwięk piłki szurającej po siatce w bramce był coraz rzadszy - tak można opisać naszych bramkarzy - Cezarego Osucha i Marcina Zielińskiego. Bronili pewnie, nawet gdy się im nie chciało i mieli ochotę wyjść w połowie do szatni, to jednak się spinali i bronili twardo dalej. Zwłaszcza Czarek, mimo, że jest młody, to broni świetnie. Pewny, szybki, ambitny. Oto i zjawia się w budynku klubowym, ale nie kieruje się ku szatni, a pokoikowi sędziowskiemu, w którym spędzam czasem i po kilka godzin.

- Moi koledzy z zespołu, to świetne osoby, ale mam pewne zastrzeżenie.
- O co chodzi?
- Marcin (Zieliński), psuje atmosferę w zespole. Gdy wszyscy się śmieją, gawędzą na różne tematy, on wchodzi, rozbija towarzystwo. Sieję zamęt i popłoch. Możemy wygrać 5-0 z Naprzodem, ale zaraz Marcin się wbija i wszyscy są nagle poważni, bo zaraz będzie jakiś problem. Raz chciał przyłożyć juniorowi, bo rozmawiał przez telefon z dziewczyną i się zaśmiał.
- Rozumiem. Jest jeszcze ktoś, kto zgadza się z twoim twierdzeniem?
- Na pewno Tomek (Gruszczyński), ale śmiem twierdzić, że większość zepsołu mnie poprze.
- OK, zrobię zebranie w najbliższym czasie i zobaczymy co na ten temat sądzą inni.
- Dziękuję bardzo, trenerze. Jak coś - jestem w szatni.

A więc jednak. Od dłuższego czasu nie pasował mi Marcin, ale widać, że nie tylko mi. Czarkowi nie pasuje, mi nie pasuje, Tomkowi nie pasuje. No nic, zadzwonię do niego, neich nie przyjeżdża dziś i zrobię to zebranie.

- Marcin?
- Przy telefonie.
- Dziś mam jakiś luźniejszy trening w planach, nieobowiązkowy.
- Więc?
- Pytam sie, czy chcesz przyjechać, czy nie?
- Nie muszę przyjeżdżać?
- Nie.
- To dziś nie przyjadę, akurat zajmę się sprawami domowymi.
- OK, rozumiem. Na razie.
- Na razie.

OK, Marcina nie będzie, więc mogę porozmawiać z graczami.

- Witam. Z tego co słyszałem, nie pasuje wam towarzystwo Marcina Zielińskiego. Prawda to?
- Owszem, rozbija każdą rozmowę - rzekł Patryk Jałocha.
- Czy chcecie dalej grać z nim w meczach.
- Raczej nie. - powiedział Piotr Kajda
- OK. Więc kto jest za przebywaniem Marcina w klubie?

Ręki nie podniósł nikt. Tak jak się spodziewałem.

- A kto jest przeciw?

Las rąk wypełnił szatnię. Wniosek był jeden, gracze go nie chcą, ja go nie chcę, prezes go nie chce. Do wylotu. Tak oto znalazł się w Bałtyku Gdynia, gdzie zacznie grać od 29 sierpnia. Następny wyleci Piotrek Kajda, bowiem gra za słabo, a hajs bierze gruby.

Wszyscy w Małogoszczu żyli meczem z Unią Janikowo w pierwszej rundzie Pucharu Polski, a tymczasem zbliżał się mecz z Przebojem Wolbrom. Mecz - jeśli nie najważniejszy - to ten z grona ważnych spotkań w kontekście końcowego układu tabeli.

27 sierpnia, godzina 14.50! Już za dziesięć minut rozpocznie się mecz między liderem, a wiceliderem 3. ligi małopolsko-świętokrzyskiej. Czy murowany faworyt ligi - Przebój - wygra mecz i wróci do Wolbromia z 3 punktami? Czy sensacyjny lider, jakim jest Wierna Małogoszcz wygra jeszcze jedno spotkanie z rzędu, by zwiększyć przewagę nad wiceliderem do 6 punktów? Jak potoczy się mecz, każda akcja szczegółowo rozpisana tylko tutaj - na Wierna.TV! - Chwaliła się tuż przed meczem strona internetowa klubu. Relacja tekstowa zachęcała do wejścia na stronę. I zrobiła to skutecznie, bo na stadionie było ok. 250 osób. Tyle co na zwykłym meczu. Szału nie ma.

Tymczasem pierwsza połowa była śmiertelnie nudna. Jedna żółta kartka, mało strzałów. W drugiej połowie gra się ożywiła. Więcej ostrej gry, więcej agresji, więcej okazji na bramkę. I z jednej, i z drugiej strony. U nas był Cezary Osuch i Piotr Kulpaka, a u nich... Michał Haftkowski i Patryk Jałocha. Bramki padały w 84 i 90 minucie.



Jak co mecz, jesteśmy lepsi w ogólnych statystykach. No i oczywiście w żółtych kartkach. Chyba muszę tu kogoś nauczyć czystszej gry wślizgami...

- Bartek!
- Słucham trenerze.
- Zawołaj mi tu... Jacka (Imianowskiego), Piotrka (Kulpakę) i Artura (Monasterskiego)
- Coś jeszcze wziąć?
- Weź kilka tyczek, poćwiczymy "pewną" rzecz.

- Dobra, zaczniemy od was. - wskazując na def. pomocników - Stajecie tutaj, biegniecie do piłki, robicie wślizg tak, aby wybić piłkę nie podeszwą, a "prostym". Następnie lecicie do Piotrka i Artura, wybijacie im piłkę sprzed nóg, a potem bierzecie piłkę ode mnie i strzelacie do tej bramki. Zrozumiano? Zaczynamy.

Tu widziałem, że mimo drobnego zmęczenia po przedwczorajszym meczu walczyli tak jak na meczu - ostro, twardo, nie odpuszczali. Choćby przed nimi Angelina Jolie się objawiła z piłką i nie można byłoby jej skaleczyć, to tak, czy siak - oni graliby wślizgiem. Po 20 minutowej sesji wślizgów, zakończyliśmy trening wślizgów i piłkarze wrócili do piłkarzy z pola, by trenować z nimi dalej. Podczas gierki grali wślizgami rozsądnie, bez głupich fauli. Wszystkie wślizgi na ogół wybijały piłki dalej od ewentualnego miejsca zagrozenia bramki. Widziałem po nich tą heroiczną walkę o każdy centymetr, tą technikę połączoną z walecznością. Walczyliśmy i to bardzo, by zapewnić sobie powrót do trzeciej klasy rozgrywkowej. Mam nadzieję, że się uda.

Marcin Zieliński opuścił zepsół, a dzień przed meczem zrobił to Piotr Kajda.

Mecz z Unią Janikowo zbliżał się nieubłaganie. Pierwsza runda Pucharu Polski, tak dawno tu nie zaznana. Za kadencji poprzednich trenerów - Mariusza Lnianego i Michała Borowskiego - klub dochodził do drugiej rundy, za wyjątkiem sezonu 07/08 (1 runda) i 08/09 (3 runda). Teraz jesteśmy w fazie głównej. Wiemy, że długo tu nie pogramy, ale póki możemy, to gramy. Długo nie pogramy, bo jeśli wygramy, to trafimy albo na Wisłę Płock, która dobrze radzi sobie w pierwszej lidze, ale na któregoś trzecioligowca. Oby na tych niżej, ale wiadomo, może sprawimy wielką sensację. Ale nie skupiajmy się tylko na Pucharze. Potem gramy znowu ligę. Od teraz, dla mnie - liczy się tylko awans.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.