Informacje o blogu

Droga na szczyt

1. FC Köln

1. Bundesliga

Niemcy, 2014/2015

Ten manifest użytkownika jacob_93 przeczytało już 900 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Gra w "kratkę" #2303.10.2013 23:07, @jacob_93

3
Nie czekaliśmy długo. Gdy tylko otworzyło się okienko transferowe, od razu wzięliśmy się do roboty. Głównym priorytetem było pozbycie się niechcianego Adama Matuszczyka i znalezienie w jego miejsce jeszcze lepszego zawodnika. Niestety reprezentanta Polski nie wytransferowaliśmy na stałe, a jedynie udało się go wypożyczyć. Zgłosił się po niego Wolfsburg, który za możliwość gry Adama w ich klubie zapłacił nam 400 tysięcy euro oraz zdecydował się na wypłacanie 100 % jego pensji. Część funduszy uzyskanych z tego wypożyczenia oraz z uzgodnionych już wcześniej przenosin Jonga Tae-Se do Serie A spożytkowaliśmy na sprowadzenie 23-letniego, pochodzącego z Ghany defensywnego pomocnika Hoffenheim Afryie'go Acquaha. Od razu przypadła mi do gustu jego gra. W meczach sparingowych, które wypadły bardzo dobrze pokazał się z naprawdę niezłej strony. Po byłym naszym kapitanie z Polski nikt nie zamierzał płakać…

Wspinaczkę w górę tabeli mieliśmy rozpoczęliśmy meczem z Mainz. Zaczęliśmy od wspaniałej bramki Canesina Matosa - być może gola sezonu. Jeszcze lepiej było w 12 mnucie, gdy czerwoną kartkę ujrzał jeden z zawodników Mainz. Lepszej sytuacji nie sobie wymarzyć. Na niecały kwadrans przed końcem pierwszej części gry podwyższyliśmy wynik na 2-0 za sprawą Leandro Bacuny. Niestety druga odsłona meczu trochę rozczarowała. Wydawało się, że Enzo Reale załatwił sprawę wyniku, ale chwilę później przyjezdni zaserwowali nam prawdziwą nerwówkę. Po stałym fragmencie gry Thomasa Kesslera pokonał Stefan Bell, zaś chwilę później po samobóju Wesleya Lautoa zrobiło się 3-2. W końcówce znów uzyskaliśmy przewagę, ale wynik nie uległ zmianie. Najważniejsze, że wywalczyliśmy korzystny rezultat. Wielkim pechowcem został ten, który otworzył wynik. Brazylijczyk rozegrał najlepsze spotkanie od dłuższego czasu, ale zerwanie mięśnia łydki zmusiło go do pauzy przez 3-4 miesiące. Szkoda chłopaka, naprawdę zaczął nawiązywać do swojej najlepszej formy.
 
Wydawało się, że plaga kontuzji została już przezwyciężona. Przed wyjazdem do Monachium na mecz z TSV ponownie otrzymaliśmy cios od losu – tym razem potrójny. Niemalże w tym samym momencie z gry wylecieli Chris Löwe, Timo Gebhart oraz Leandro Bacuna, dołączając tym samym do Timo Horna, Canesina Matosa oraz Sebastiana Khela. Takiego „szpitalu” nie było w całej Bundeslidze. Brak niektórych z nich odbił się na naszym występie na Allianz Arenie. Nie pozwalaliśmy im na zbyt wiele, ale my również nie potrafiliśmy poradzić sobie w ofensywie. Raz brakowało celnego strzału, raz dobrego podania i w efekcie rywal, którego powinniśmy odprawić bez większych problemów zachował na własnym terenie jeden punkt. Udane rozpoczęcie rundy rewanżowej należało do naszych obowiązków, ale już w drugiej kolejce zaliczyliśmy wpadkę. Jeśli miałem doszukiwać się jakiś plusów, to za taki mogłem uznać grę Acquaha. Mimo że miał za sobą dopiero dwa mecze w barwach „Kozłów”, widać było, że  wniesie więcej jakości w nasze poczynania, niż dotychczas Matuszczyk.

Ostatnia drużyna ligi, czyli Heidenheim nie stanowiła dla pozostałych ekip wielkiego wyzwania. Tym bardziej byliśmy zatem zaskoczeni, gdy beniaminek przez pierwsze 20 minut dyktował warunki gry i mógł nawet objąć prowadzenie. Na szczęście jeszcze w pierwszej połowie wyszliśmy z letargu i w 41 minucie Teemu Pukki strzelił na 1-0. W drugiej odsłonie padły dla nas kolejne bramki, ale skłamałbym mówiąc, że rozgrywaliśmy dobre spotkanie. Rezultat podwyższył Christian Clemens, zaś pod koniec rywalizacji Fin ustalił końcowy wynik. W między czasie Heidenheim zdołało pokonać Kesslera, ale to nie wystarczyło. Styl nie rzucił nikogo na kolana, ale najważniejsze, że zagraliśmy skutecznie. Jak najszybciej należało zapomnieć o tym meczu bowiem czekały nas trudniejsze zadania.

Dla Borussii Dortmund sezon 2014/2015 był bardzo kiepski. Po fatalnym dwumeczu  w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Olympique Maryslią pożegnali się z tymi rozgrywkami, w krajowym pucharze odpadli już w II rundzie, zaś na ligowym podwórku dali się zdystansować Bawarczykom i wywalczenie trzeciego tytułu z rzędu stało się niemożliwe. Łudziłem się, że tym razem poznamy smak zwycięstwa po starciu z nimi. Niestety nie udało uzyskać się nawet remisu, choć zabrakło naprawdę niewiele. Cały plan zniweczył bramką samobójczą z 56 minuty Wesley Lautoa. Później jeszcze dla Borussii strzelił Lewandowski i na tablicy widniał wynik 1-3. Ostatni kwadrans należał zdecydowanie dla nas, ale fenomenalne uderzenie z dystansu w wykonaniu Fabiana Schnellhardta na nic się zdało. Wciąż bez wygranej nad Borussią.
Oprócz ekipy z Dortumndu, w takim samym stopniu nie leżał nam Stuttgart. Zabrakło mniej więcej 7 minut, aby przywieść do Kolonii jedno „oczko”. W odpowiednim miejscu, o właściwej porze znalazł się Vedad Ibisevic, który dał wygraną swojej ekipie. Druga porażka z rzędu znacznie skomplikowała naszą sytuację. Marzenia o czwartym miejscu mogliśmy już praktycznie wybić sobie z głowy.

Pod koniec lutego do Kolonii przyjechał Hannover. W końcu rozegraliśmy popisową partię, pokonując ich 4-1. Prawdopodobnie gdyby nie czerwona kartka już z 2 minuty dla Hassana Yebdy, nie uzyskalibyśmy tak dobrego wyniku. Worek z bramkami rozwiązał Clemens, później strzelił Schnellhardt, następnie Reale i w końcu znów ten drugi. 21-latek miał nawet okazję do ustrzelenia hat-tricka, lecz nie wykorzystał prezentu od kolegów z boiska i przestrzelił z rzutu karnego. Honorowego gola dla Hannoveru zaliczył Sukuta-Pasu. Takich spotkań chciałem widzieć jak najwięcej w naszym wykonaniu. Z nadziejami, że na tym nie poprzestaniemy weszliśmy w kolejny miesiąc…


Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.