Informacje o blogu

Manifest użytkownika Sledziu

CM Revolution

LOTTO Ekstraklasa

Polska, 2007/2008

Ten manifest użytkownika Sledziu przeczytało już 537 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

W Bytomiu zaczęliśmy od mocnego uderzenia, a raczej Pavulon mocno uderzył. W 4 minucie młody pomocnik otrzymał dobre podanie od M8 tuż przed pole karne, przymierzył i strzelił piękną bramkę w samo okienko.
    1:0 dla CM Rev.
    Później jakoś nie kwapiliśmy się do ataków, ograniczając się do długich akcji z dużą liczbą podań, czyli to co lubimy najbardziej. Do przerwy schodziliśmy prowadząc i nie zapowiadało się, żeby wynik miał ulec zmianie.
    W drugiej połowie znów graliśmy spokojnie i pewnie. Kataklizm nadszedł w 83 minucie. Wujek głupio faulował w polu karnym i sędzia nie miał żadnych wątpliwości, wskazując pewnie na wapno.
    Do piłki podszedł Rozmus, odetchnął głęboko i strzelił…
    A Henkel jak zwykle, fantastycznie i niesamowicie wybronił. Mimo to Rozmus szybko dobiegł do futbolówki i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
    CM Rev 1:1 Polonia Bytom. Wielka szkoda.




***




***


    Z Widzewem raz zremisowaliśmy, ale przed ligowym starciem głęboko wierzyłem w zdobycie trzech punktów. Jakby nie było łódzka drużyna najmocniejsza nie jest.
    - Dzisiaj 3 punkty. Innej opcji nie ma, nie możemy stracić kontaktu z czołówką!
    - Będą trzy punkty! – zawołał Wujek Przecinak, bardzo pewny siebie.
    - Wierzę – odpowiedziałem sucho. Nadal byłem zły za głupiego karniaka z bytomską Polonią. – Pucek, dzisiaj siedzisz. De Raph wyjdzie w pierwszym składzie.

Na bramki musieliśmy czekać ponad 40 minut. Wreszcie w 43 minucie po centrze Reportera obrońcy wybili piłkę przed pole karne, skąd o uderzenie pokusił się Jakubkwa. Piłka jednak odbiła się od Widzewiaka i spadła pod nogi wbiegającego w szesnastkę Reportera. Skrzydłowy zachował zimną krew i wystawił piłkę Przecinakowi. Wujek z 5 metrów z łatwością strzelił gola.
    W przerwie zdjąłem A. de Rapha i wpuściłem Pucka. Niezawodnego Pucka.
    W 50 minucie Pavulon wykonywał rzut rożny. Fabiniak rozminął się z piłką, a Pucek z najbliższej odległości zdobył bramkę. 2:0, dobra nasza!
    W 59 minucie Pavulon odebrał piłkę na połowie i szybko uruchomił niekrytego Pucka. Napastnik wbiegł między obrońców, przełożył piłkę i uderzył obok wychodzącego bramkarza. CM Rev prowadzi 3:0!
    Na koniec jeszcze kilka ataków i ostatecznie pewne zwycięstwo Rewolucji.




***

Kilka dni później...

Dowódca czekał na niego za biurkiem, patrząc przez okno. Mężczyzna zdjął rękawiczki, podszedł niepewnym krokiem i usiadł naprzeciw niego.
    - Pozwoliłem ci usiąść? – zapytał Dowódca wciąż spoglądając przez okno.
    - Prze…
    - Nie przepraszaj. Za późno na przeprosiny. Czas się skończył.
    - Słucham? – zapytał.
    - Nie potrzebujemy cię. Zawaliłeś sprawę, CM Rev gra jak z nut, trener okazał się strzałem w dziesiątkę. Zrobisz to sam? – zapytał, wyciągając z szuflady pistolet. Mężczyzna pobladł.
    - Mam się…
    - Tak, zabić, o ile chcesz chronić swoją rodzinę. Mogę ci w tym pomóc, ale wtedy nie tylko ty zginiesz.
    - Ja… no dobrze – westchnął, ubrał rękawiczki i wziął pistolet do ręki. - Daj mi się pożegnać z rodziną...
    - Wpadnę na twój pogrzeb – odpowiedział z uśmiechem Dowódca.


***




***

W przedostatniej kolejce rundy jesiennej graliśmy z Wisłą Kraków. Po remisie w Pucharze Ekstraklasy miałem nadzieję na korzystny rezultat.
    - Jaki dziś wynik? – pytali dziennikarze.
    - Oby korzystny – powiedziałem z uśmiechem.
    - Nie wygląda pan na zdenerwowanego.
    - A mam powody? Forma drużyna jest bardzo dobra i nikogo się nie boimy.
    - A co pan powie o…
    - Ty sukinsynu! – krzyknął ktoś, przedzierając się przez tłum dziennikarzy. Jan Tomaszewski.
    Wstałem zdenerwowany.
    - Słuchaj, ty, ty… - ryczał Tomaszewski. – Ty… jak cie kopna w dupę to ci szpic gębą wyjdzie! – wrzasnął, rozbawiając kilku dziennikarzy.
    - Teraz ty słuchaj – odpowiedziałem spokojnie. – Zamknij ryj jak do mnie mówisz!
    - Ty skurwysynu… - sapnął Tomaszewski idąc w moją stronę.
    - Co, pizdochlaście?
    Tomaszewski rzucił się w moją stronę, nie zauważając biegnących za nich ochroniarzy. Dobrze zbudowani mężczyźni przewrócili go na ziemię, obezwładnili i siłą wywlekli z sali.
    - Jeszcze się policzymy! – wrzasnął obolały Tomaszewski.
    Podenerwowany wróciłem do szatni.

    - Idzie nam świetnie, fachowcy załamują ręce, bukmacherzy nie wychodzą z łazienki. Na początku sezonu za nasze zwycięstwo dawali 5000 za każdą postawioną złotówkę, teraz dają 50. Pokażmy dziś, że Wisłę też można pokonać!
    Zaczęło się dobrze, od naszych ataków. Cios padł z najmniej spodziewanej strony. Reporter próbował podać, a piłkę „na pałę” wybił Głowacki. Niestety ta pała była bardzo dokładna. Niedzielan wykorzystał swoje przyspieszenie i w sytuacji sam na sam nie pomylił się.
    Do przerwy 1:0 dla Wisły.
    W szatni piłkarze wyglądali na załamanych.
    - Atakujmy, tylko tyle. Straciliśmy głupią bramkę, teraz trzeba mądrze nadrobić.
    Niestety, w drugiej połowie kontuzja dopadła Pucka. Zrezygnowany wpuściłem A. de Rapha, szczerze wątpiąc w jego umiejętności. Niepotrzebnie.
    W 79 minucie Pavulon szybciej dobiegł do piłki i końcem buta podał do de Rapha. Napastnik nie wpadł w pole karne, tylko przymierzył i strzelił w samo okienko, wyrównując wynik.
    Mecz dalej był bardzo wyrównany i zapowiadało się na remis. W końcówce Wisła miała ostatni rzut rożny, zaraz sędzia miał zagwizdać po raz ostatni. Precyzyjna wrzutka, najwyżej wyskoczył Kmiecik i strzelił na 2:1. Sędzia nawet nie pozwolił wznowić gry.







***


Dowódca stał przy oknie, spoglądając na dzieci bawiące się na placu zabaw.
    - Wzywał mnie pan? – zapytał grubym głosem mężczyzna stojący w drzwiach.
    - Wejdź – odpowiedział krótko Dowódca.
    Odwrócił się i spojrzał na niego. Mężczyzna był wysoki, czarnoskóry, trzymał w ręku okulary przeciwsłoneczne.
    - Widzisz, Adam zawalił sprawę. Nie wykonał powierzonych mu zadań i musiał za to odpowiedzieć. Ale potrzebuję kogoś do zadań specjalnych. Wiem, że jesteś najbliżej CM Rev i masz tam bezpośredni dostęp. Jesteś wart dużo więcej niż Adam.
    - Co się z nim stało? – zapytał.
    - Zabił się z rozpaczy. Przykro mi, wiem, że dobrze się znaliście. Zapytam więc, chociaż nie przyjmuję odmowy: wykonasz powierzone zadania.
    - Tak – odpowiedział bez namysłu mężczyzna.
    - Witaj w drużynie, Saiid.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.