Witam wszystkich fm-owiczów! Mam pewien ogromny problem. Nie tak dawno zakupiłem FM 14. Ogólnie to gram już w serię menadżerów od 6 lat, ale na tak trudną częsc w całej serii nie trafiłem. Nie wiem, może jestem słaby czy cos, ale po prostu nie potrafię grac chyba w tą częsc. Nie ważne jakim klubem gram, to i tak zawsze dostaje baty, albo remisuje, albo wygrywam na pełnym fuksie. Gra mojej drużyny przypomina oglądanie meczy drużyn najniższych klas (czyli A i B). Moi zawodnicy koszmarnie pudłują, nie potrafią stworzyc normalnej sytuacji podbramkowej, obrońcy są ogrywani jak bobasy. I tu jest moje pytanie: czy Wy też mieliscie takie trudne początki? Co zrobic? Czy chodzi tu o taktykę, trening, formacje, ustawienie zespołu? Nie jestem żółtodziobem w tej grze, ale grając w FM 14 czuje się jakbym pierwszy raz widział tą grę na oczy. Pozdrawiam

A ja nie polecam grac Wolfsburgiem
grałem nimi chwile w fm 14 skład może mają dobry ale prezes dusigrosz już w styczniu zaczynał marudzić że klub jest w złej sytuacji finansowej i wypadało by sprzedać paru zawodników dodam że jakiś wielkich transferów nie przeprowadziłem z wolnego doszedł R .Rat T.Wiese i za 3,5 miliona kupiłem napastnika i tyle po transferach jeszcze uprosiłem o rozbudowę obiektów treningowych , kilku starszych grajków posprzedawałem lub wypożyczyłem .

Benfica Szachtarem polecam 5 gwiazdek baza treningowa tylko budzet maja spory na poczatku gry 47mln na transfery zawodników też mają ciekawych i młodych i sęk w tym że w lidze Ukraińskiej są zasady że w wyjściowej 11 musi byc minimum 4 pilkarzy z teego kraju ake jest ciekawie bo Metalist,Dnipro i Dynamo nie są takimi chłopcami do bicia i też polecam te 3 kluby

[quote="Bartg90"]Bezpośrednio nie ma to zwiazku. Pośrednio i owszem. Słabej gry defensywnej nie ogarniesz w tej grze. Rywale beda ładować aż miło. Pokonać to może wzmożona ofensywa. Przysłowie "jedyną obroną jest atak" jak najbardziej sie sprawdza.

Ot, taki to ma zwiazek z tym tematem.[/quote]

Opowiadasz. Po kilku sezonach zmontowałem taką obronę (polecenia+gracze+trening), że w 38 ligowych spotkaniach straciłem 22 bramki, co wg mnie jest świetnym wynikiem. Chodzi o to, żeby nie rozpraszać piłkarzy instrukcjami dot. przeciwników (jeśli trzeba to oi do jednego gracz rywala), dobrze skomponować instrukcje indywidualne dla piłkarzy (unikać ścisłego krycia i 1 na 1), a w końcówkach meczów (lub w całych, jeśli kto woli) nastawiać bocznych na bardziej defensywne zadania.

Zatem zacząłem od czegoś co się nazywa 1-liga Północ Pd jeśli dobrze liczę jest to 8 poziom rozgrywkowy w Anglii. Obecnie po 2 awansach rok do roku jestem w Skrill North. Patrząc w widoku ogólnym klubu to w historii widocznej domyślnie Klub, którym gram nigdy nie wyszedł ponad 1-liga Północ Pd zatem jest to sukces przez duże S a reputacja ani drgnie co więcej jak pisałem przegrywam z drużynami na tym samym poziomie rozgrywek w rywalizacji o piłkarzy.

Baza treningowa itd oczywiście nie do ruszenia. Zarząd choć rozumie to zawsze gada, że nie ma kasy mimo, iż sytuacja finansowa Klubu dzięki dobrym wynikom w krajowych pucharach jest dobra.

Jakby problemów było mało to frekwencja na meczach zamiast rosnąć to spada to nielogiczne.

Nie wygląda mi to na żaden bug. Może zajeżdżacie drużynę małą rotacją, długim okresem przygotowawczym i kosmiczną liczbą sparingów w przerwach między rundami? Rozegrałem multum sezonów w FM 2014 i mój sezon wygląda mniej więcej tak:

1. Krótki okres przygotowawczy - 3 może 4 sparingi w rozsądnych odstępach czasowych. Drużyna ćwiczy taktykę/zgranie jeśli wprowadziłem nową taksę albo sprowadziłem wielu graczy, albo od razu atak/defensywę (w zależności od tego, co mi szwankowało w poprzednim sezonie; z tym, że jeśli trening ogólny to atak, trening meczowy ma być defensywą - i vice versa). Nie kombinuję z jakimś mega intensywnym treningiem, wszystko na średnim. Bez szaleństw.

2. Pierwsze mecze sezonu to ciąg dalszy ogrywania zawodników. Dobrze jest, jeśli sezon zaczynam meczem o pietruszkę w stylu "superpucharu" albo meczami pucharowymi (np. eliminacje do LM) z jakimiś warzywami. Z lepszymi przeciwnikami stawiam na powolne rozgrywanie piłki, krótkie podani, długie utrzymywanie się przy piłce i grę z kontry. Pierwsze kolejki to wyniki skromne w styl 1:0, 1:1, 0:0, 0:1. Czasem zdarzy się wyższy wynik, ale to raczej wyjątek.

3. Gdy zaczyna się liga mistrzów w fazie grupowej, zespół łapie formę. Grając polskim zespołem jestem w stanie pourywać punkty silnym przeciwnikom. W listopadzie najczęściej forma osiąga swoje apogeum, zespół jest na fali i 2-3 mecze w Lidze Mistrzów rozgrywa jak Manchester United za czasów SAF-a, Barca z Ronaldinho albo pierwsza Chelsea Mourinho (np. 3:2 u siebie z PSG, 2:1 z Ajaxem, sensacyjne 5:0 z Milanem), co najczęściej skutkuje wskoczeniem na miejsca premiowane awansem do 1/8. W międzyczasie w rodzimej lidze przeciwnicy są rozjeżdżani - dobrze jest trochę porotować składem, dać szanę zmiennikom i utalentowanej młodzieży. Najlepiej, jeśli trafia się też w tym momencie na głównych rywali w walce o tytuł, bo można nazbierać punktów.

4. Potem forma powoli zaczyna się obniżać (znowu wymęczone zwycięstwa, czasem remisy) i w chwili, gdy zaczynamy przeczuwać dramat, runda jesienna się kończy. Warto w ostatnich meczach obserwować, czy jakaś pozycja w naszym zespole nie straciła formy szybciej, niż reszta. Jeśli uda nam się wzmocnić skład kimś przebojowym, mamy łatwiejszy start w rundę wiosenną.

5. Rundę wiosenną zaczynamy podobnie do jesiennej - tylko kilka sparingów i rozgrzewamy się w pierwszych meczach rundy. Jeśli gramy w polskiej lidze, możemy sobie pozwolić na luksus tracenia punktów - i tak cała zabawa zaczyna się po podziale na grupę mistrzowską i grupę spadkową. Do tego momentu rozgrywamy coś na wzór "sparingów o punkty".

6. W pierwszych meczach LM musimy niestety grać antyfutbol (coś jak Barca w ostatnich sezonach albo Bayern Guardioli), czyli znowu: kontra, krótkie podania, powolne tempo, utrzymanie przy piłce. Może to oznaczać szybkie pożegnanie z LM, jeśli trafiliśmy na dobry zespół, ale jeśli uda nam się ten okres przetrzymać, w kwietniu/maju znów wznosimy się na wyżyny i tym razem nie schodzimy z nich do końca grupy mistrzowskiej.


Dodatkowo:
- Często daję kluczowym zawodnikom wolne (czasem 1 dzień, czasem tydzień) - najczęściej jeśli mecze rozgrywane są co 2-3 dni albo akurat gram z jakimiś cieniasami.
- W pucharach krajowych nie gram podstawowym składem - wystawiam zmienników i młodzież. Ewentualne braki łatam podstawowymi graczami, a na ławce zawsze trzymam najlepsze ofensywne trio, żeby w razie wiszącej w powietrzu porażki wpuścić ich na ostatnie 30 minut.
- Nie stosuję miesięcznych urlopów polecanych przy "przemęczeniu".
- W sparingach międzynarodowych zastrzegam zawsze 45 minut.
- W przerwach słabszych spotkań zawsze agresywnie krzyczę na zespół.
- Rozmowy przedmeczowe prowadzi asystent.
- Z reguły nie daję instrukcji dot. przeciwników, ale raz na jakiś czas każę piłkarzom agresywnie obijać główny motor napędowy przeciwnika i zmuszać go do gry słabszą nogą. Nie kryję indywidualnie, nie pressuję.
- Obserwuję, co się dzieje na boisku i zmieniam polecenia meczowe (najczęściej chodzi o trzymanie się pozycji albo szukanie gry, tempo, wysokość defensywy).

Nie możecie oczekiwać, że zespół będzie grał na wysokich obrotach we wszystkich 50 (czy iluś tam) meczach sezonu. Patrzcie na Arsenal w tym sezonie: zaczął świetnie ligę, a teraz powoli pikuje w dół tabeli. To normalne, że:
1. Piłkarze się męczą,
2. Przeciwnik Was obserwuje, wyciąga wnioski, rozgryza, wzmacnia się w zimie.

Nikt, poza smrodami grającymi tiki-takę, nie zawojował świata ciągle grając to samo - musi być pewien element zaskoczenia.

mi tez po wgraniu tego patcha 14.3.0 bardzo ciężko jakoś się gra... grałem Porto w ostatniej kolejce zdobyłem mistrzostwo ale chciałem sie zapytać co stosować dla napastników aby więcej goli strzelali Jackson Martinez w 27 meczach 7 goli... rożnie go ustawialem przewaznie tak jak ma w profilu Lis Pola Wysunięty itp ale zadnego efektu a trening to zgranie i ofensywa i gra w ataku przed meczem i tez lipa...

Dość łatwo jest zauważyć kiedy zawodnik zacznie rozwijać się trochę wolniej. U młodych zdolnych często taki moment następuje tak jak napisał German, w wieku 18-19 lat. Wtedy trzeba ich wypożyczyć. Baza treningowa ma znaczenie, ale głównym kryterium najszybszego rozwoju jest ilość występów i reputacja ligi. Innymi słowy młody zawodnik szybciej się rozwinie jeśli będzie zaliczał występy przeciw mocniejszym zespołom. Skoro grasz Norwich to wypożyczanie zawodników do Championship będzie idealne, bo grają tam mocne zespoły, jest sporo meczy w których junior może się wykazać, oraz jeśli jeszcze nie zna języka to się poduczy . Oczywiście przed wypożyczeniem juniorka do konkretnego klubu sprawdź bazę treningową, ilość zawodników którzy mogą grać na jego pozycji ( tak żeby nie miał zbyt dużej konkurencji) , oraz taktykę którą gra zespół (żeby się okazało że juniorek będzie zbędnym rezerwowym). Nie ważne czy to będzie zespół walczący o awans czy broniący się przed spadkiem, ważne żeby zaliczał jak najwięcej występów na swojej pozycji.

Powyżej 18-19 roku wypożyczaj ich do klubów gdzie będą grać regularnie. Spośród ofert wybieraj z tych klubów które mają najlepsze obiekty treningowe, wtedy najszybciej rosną im atrybuty. Bynajmniej ja tak robie, i nawet z 3,5 gwiazdkowca wycisne 5 baniek. Może nie jestem mistrzem wciskania kitu piłkarskiego jak Mahdi, ale zyski są.