Trochę was zadziwię. Jestem po ćwierćfinale Pucharu Anglii. Gram Notts Co. Dolosowano mi Chelsea. Oba zespoły grają taktyką 4-1-2-1-2, czyli bez skrzydłowych. Jak zawsze ustawiłem moim zawodnikom taktykę "kontrola", wolne rozgrywanie piłki, wąskie pole gry, ataki tylko środkiem, podania krótkie. Rozbiłem rywala 3:0. Chyba nikt nie wątpi, że skład Chelsea jest o wiele lepszy. Mecz był wyrównany, ale to moi zawodnicy byli bezlitośni pod bramką przeciwnika. Ba, rywale oddali nawet więcej strzałów (18, 5 celnych, ja jedynie 4 celne na 10), ale wszystkie celne oddane były po wrzutkach z rzutu rożnego. Pozostałe były albo zablokowane, albo oddawane z co najmniej 25 metra. Z kolei moi gracze strzelili wszystkie bramki po podobnych akcjach. Rozegranie piłki na środku boiska, przy narożniku pola karnego, odegranie do środka i zagranie do napastnika, który ma trochę miejsca. Raz gol z 13 metrów, raz z 5 metrów (!!!) i jeden wykorzystany rzut karny po takim wejściu napastnika. Doskonale widać że liczyła się jakość, a nie ilość (podobny tekst był w komentarzach pomeczowych).
To nie jest także przypadek, bo w poprzednich rundach pokonałem MU 1:0, Hull 2:0 i MC (dwa razy 1:1, 8:7 w karnych).
Świat wspiera się na czterech filarach - na naukach mądrych, na sprawiedliwości wielkich, na modlitwach prawych i waleczności dzielnych.
Najnowsze posty