[quote="Stalker.1255"]Cóż jako, że okienko transferowe nadal trwa, a ja skończyłem pierwszy sezon w FM po długim powrocie dało mi to inspiracje do tego tematu. Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda wasza wizja z wydawaniem klubowych pieniędzy. Czy szukacie tanich okazji czy może hulaj dusza piekła nie ma wydajemy na potęgę. A może omijacie okienka stawiając na swoich wychowanków? Jeśli ktoś chce może pochwalić się swoim rekordowym wydatkiem.


Ja osobiście zawsze prowadzę tylko i wyłącznie Juventus więc tej kasy po kilku sezonach mam jednak staram się nie szaleć zbytnio z wydatkami. Wole zastanowić się kilka razy czy nie warto sprowadzić kogoś tańszego o podobnych umiejętnościach, ale mniej znanego. Aczkolwiek jeśli jest ktoś wartych swoich pieniędzy to potrafię wyciągnąć od zarządu trochę zaskórniaków.

Póki co jeśli chodzi o najwyższy wydatek to pierwsza przygoda z FM14 i około 37mln za Ljalic'ia, a w obecnej rozgrywce to zaledwie 5MLN na Bafétimbi Gomis z Olympique Lyon.[/quote]

Tu miało być chwalenie się wydatkami, ale ja kupuję okazyjnie, czy nawet ściągam za free(pół roku do końca kontraktu etc.), nie lubię grać dużymi klubami, może dlatego tak jest, bo nie mam dużego budżetu, chociaż w Cracovii miałem 20 mln zł na transfery to dużo jak na polski klub, ale też się starałem oszczędzać. Najwięcej może wydałem 4-5 mln zł.

Ja również wole transfery oszczędne, dlatego najczęściej sprowadzam zawodników bez klubu. Jeśli już wydaje więcej kasy to zwykle na młodych grajków z dużym potencjałem. I tak mój największy transfer w obecnej rozgrywce w Legii to 5,5 mln euro za 16 letniego Turka.

Więc wolę na oszczędnie ale ostatnio zaszalałem kupiłem Bernarda z Szachtara za 33 mln euro

Ja to zawsze staram się aby wychodzić na "+" po każdym sezonie. Więc jeżeli zakupie kogoś za większą sumę to sprzedaję potem kilku zawodników. Ogólnie to wolę kupować za mniejsze sumy, a potem sprzedać tego zawodnika za dużo większą sumę.

Ja gram Realem i w 90% kupuję tylko juniorów max 18-letnich określanych mianem "wielkiego talentu". Przy moim obecnym systemie szkolenia prawie wszyscy zostają potem gwiazdami, a budżet transferowy z racji tego, że taki junior kosztuje góra 15 mln z każdym sezonem rośnie i wykorzystuje go tylko wtedy kiedy naprawdę jest konieczność kupienia jakiegoś grajka do pierwszego składu. Plusem transferów juniorów są małe wydatki na płace bo powyżej 100 000 tygodniowo zaczynają żądać dopiero, kiedy zostaną już uznanymi graczami na arenie międzynarodowej, czyli ok 22-23 lat. A moim najdroższym transferem był chyba Luke Shaw z Southampton dałem za niego w 2015 albo 2016 roku 40 albo 45 mln, chociaż akurat z tym transferem mogłem poczekać ale Coentrao chciał odejść to kupiłem go z myślą o zastąpieniu Marcelo i od 3 sezonów nie schodzi poniżej średniej oceny7.50 więc raczej się opłacało

Gram Lechem Poznań z obecnie kosmicznym budżetem transferowym (ok 200 mln euro) i teoretycznie mógłbym kupić każdego zawodnika, ale uparcie trzymam się kilku reguł:

1. Kupuję maksymalnie 2-3 nowych zawodników, którzy mają poniżej 20 lat (oczywiście odpowiednio sprawdzeni wcześniej)
2. Nowi zawodnicy najpierw grają w rezerwach (sezon albo więcej). Zanim zagrają w pierwszym składzie muszą nauczyć się języka
3. Zawodnika do pierwszego składu kupuję tylko wtedy jeśli muszę (czyli kluczowy zawodnik odchodzi na emeryturę albo do innego klubu). Zazwyczaj pozwalam sobie na sprzedaż maksymalnie dwóch-trzech zawodników z szerokiego składu.
4. Często kontraktuję zawodników z Brazylii albo Argentyny zanim skończą 18 lat - cena nie jest wygórowana a można na nich nieźle zarobić, albo będą świetnym wzmocnieniem (przykład: kupiłem obrońcę za 500 tys euro a później stał się moim kluczowym obrońcą i nadal nim jest choć ma już ponad 30 lat )

Dzięki temu utrzymuję zespół w zgraniu przez cały czas. Nie ma opcji, żeby skład mi się posypał lub stracił zgranie.

To po ilu latach taki brazylijczyk uczy się polskiego?

ech, ja to wolę sie nie wypowiadać ;] z reguły szukam ciekawych juniorów, im młodszy tym lepiej. kiedy taki junior osiągnie wiek 18, 19 lat zaczynam powoli wrzucać go do pierwszego składu - lubię grać młodzianami ;]

miałem jeden incydent, po którym przestałem szastać kasą na lewo i prawo. nie pamiętam w którym to było FMie - może 12, może 11, a może nawet 10, sprawa dotyczyła Benzemy. zaporowa cena 100 mln euro nie wydawała się dla mnie aż tak zaporowa (grałem Milanem), więc bez wahania rzuciłem tyle na biurko. niestety, wtopa - w 32 meczach Karim strzelił... 6 goli od tamtej pory wydaję kasę znacznie ostrożniej.

Co do szastania pieniędzmi, to mi przypomina się pewna historia z czasów CM 99/00.
Początek gry, 20 mln funtów na transfery w Betisie Sewilla. Wydając cały budżet ściągnąłem Jamiego Redknappa.
Pierwsze dwa mecze, dwie porażki i zwolnienie z funkcji trenera, po zaledwie miesiącu w klubie. Od tamtych czasów nigdy już nie wydałem procentowo więcej niż połowę budżetu w jednym sezonie.