Zgadzam się że warto by poszukać kogoś z zagranicy. Może już nie z Holandii, a dla odmiany z Niemiec, albo Włoch?
Może to być nawet trener bez większych sukcesów, ale z dużym doświadczeniem wyniesionym ze swojej rodzimej ligi.
W tym doświadczeniu upatrywałbym naszej szansy, może zaszczepiłby w naszych piłkarzach zalążek innej mentalności, może odwagi i tzw. boiskowego luzu.
Popatrzmy na naszych piłkarzy. Mamy na prawdę sporo zawodników grających za granicami Polski. W większości są to piłkarze z ofensywnych formacji i bramkarze. Trzeba wykorzystać właśnie te atuty.
U naszych bramkarzy należy zaostrzyć rywalizację (ale czysto sportową, nie w taki sposób jak robi to obecny selekcjoner) o pozycję Nr 1.
Po prostu do ostatniej chwili trener nie powinien zdradzać kto jest dla niego faworytem na tą pozycję i rotować skład co mecz. Nikt nie może poczuć się zbyt pewny swojej pozycji bo zejdzie na laurach i będzie grał poniżej oczekiwań, a nie o to chodzi. To tyczy się piłakarzy ze wszystkich pozycji.
Co do piłkarzy z naszej rodzimej ligi. Powiedzmy sobie szczerze że nasza liga w świecie kojarzona jest raczej z Białorusią, Litwą czy Słowacją, już nawet nie z Ukrainą czy Rosją. I nie oszukujmy się, polska liga jest słaba. Jak oglądam te mecze Ekstraklasy to mi się chce śmiać i zaraz potem płakać. Zawodnicy zarabiający grube tysiące, grają taką miernotę że żal byłoby mi wydać nawet 15zł na bilet. najładniejsze mecze, od czasu do czasu, możemy obejrzeć w wykonaniu Ruchu, Śląska, Legii, rzadziej Jagiellonii, ale są to na prawdę sporadyczne mecze. W większości panuje zasada "wykop do przodu i biegnij". Piłkarze kopią się po głowach i do tego płacą im za to zdecydowanie zbyt duże pensje.
Właśnie dla tego, liczbę zawodników z Ekstraklasy w kadrze, ograniczyłbym do minimum.
Najnowsze posty