Jasne. Na przykład u mnie w Ruchu Chorzów sprzedałem Balula do Korony i mi Łudziński zaczął fochy stroić, a kiedy powiedziałem, że nie ściągnę nowego piłkarza na miejsce Balula, to zażądał wystawienia na listę transferową i od tej pory mnie nie cierpiał(dislike Adrian Kral(100))
Spróbuj zaproponować "fanklubowi" twojego malkontenta nowe kontrakty, to zapomną
o koledze(egoiści).

Użytkownik uznał post za pomocny

Jeden piłkarz nie powinien mieć większego wpływu na drużyne gdy odejdzie.

Oczywiście, Łudziński miał Balula w sympatiach.

Gram Las Palmas Marcos Marquez też był zawodnikiem, który był darzony sympatią ze strony kolegów. Sprzedałem go za 3mln ojro i nie zauwazyłem żadnych zmian w moralach, więc jak mówie jeden piłkarz nie powinien mieć dużego wpływu na drużyne.

Użytkownik uznał post za pomocny

No to miałeś szczęście, Kozzi...

Wystaw go na listę, innym nowe kontrakty, erwentualnie poproś, by zaproponowali kogoś jko trener/piłkarz i po problemie. P

czasem ma to wpływ a czasem nie. nawet jak piłkarz jest lubiany to może to nie zaszkodzić drużynie

Jasne że to będzie mało wpływ na drużynę , pojawi im się w osobistych,że są rozczarowani że z klubu odszedł taki to a taki zawodnik, albo są niezadowoleni, że sprzedałeś tego zawodnika, nie wspominając o kibicach, którzy nie zostawią na tobie suchej nitki jeśli to był ich ulubieniec

O wiele gorsze niz samo sprzedanie, bedzie wystawienie go na liste transwerowa. Kiedys chcialem sprzedac Mascherano (zgarnia duzo kasy, a slabo gra) z Napoli to polowa druzyny miala do mnie pretensje ("trener nie wykazuje sie cierpliwoscia" etc.) Za to po sprzedzy nie powinno byc problemow, pod warunkiem ze nie oslabi to druzyny (musisz miec rownozednych nastepcow).