Artykuły

Zbyt skomplikowana gra czy za proste życie?
nesete 03.06.2009 01:59 6695 czytelników 0 komentarzy
3

Chyba każdy użytkownik CM Revolution zna ten stan. Lekko przygaszone światło, zasłonięte żaluzje, opuszczone rolety, przymknięte okiennice. Pokój opanowany przez półmrok, lekki, przyjemny chłód bijący od butelki piwa (choć osobiście preferuję whisky z lodem), jednym słowem - nastrój. Rozpoczyna się czas świętowania, uczty dla naszych emocji. Zaczyna się mecz. Siedząc w wygodnym fotelu, ubrani w strój ukochanej drużyny, w jednej ręce trzymając ulubiony napój, drugą tuląc ukochaną, oddajemy się pradawnym instynktom. Jesteśmy kibicami.

Wszystko zaczyna się od...

Mecz trwa w najlepsze. My, pasjonaci, z zapartym tchem oglądamy piękne dogrania zawodników, zachwycamy się zwodami, strzałami, odbiorami czy paradami. W pewnym momencie jednak u części z nas pojawiają się wątpliwości, a wraz z nimi pytania. Dlaczego? Czemu? Po co? Część kibiców zaczyna analizować zachowania zawodników na boisku, dostrzega pewne założenia, widzi ciągi logiczne i dociera do nich, że piłka nożna to gra o poziomie skomplikowania co najmniej szachów, dochodzi jednak do tego czynnik ludzki - psychika, umiejętności, doświadczenie, dyspozycja. I właśnie wtedy z kibica człowiek staje się pasjonatem. Nie zwraca uwagi na słowa, które może i sam kiedyś wypowiedział: „piłka nożna to gra, w której dwudziestu dwóch spoconych mężczyzn ugania się za kawałkiem nadmuchanej skóry”. Dostrzega złożoność gry, dostrzega myśl taktyczną. Zaczyna dociekać, szukać faktów. Zadaje sobie multum pytań. Szuka rozwiązań. Okazuje się, że piłka nożna, tak prosta w założeniach, tak zdająca się być banalna w wielu umysłach, może stać się przedmiotem nie tylko rozważań, ale także gorących, rzeczowych dysput.

Jednym słowem - części kibiców nie zadowoli już obejrzenie meczu w telewizji czy na stadionie. Nie będzie w pełni doceniać złocistego, dobrze schłodzonego płynu, nie tylko efektowne zagrania będzie uważał za interesujące. Wejdzie w głąb futbolu i jego głowę zaprzątnie tylko jedna myśl – zostać szkoleniowcem. A przecież nie każdy może obrać taką drogę (i dobrze, bo nie każdy się do tego nadaje).

Jak wiadomo, gdy pojawia się popyt, naturalnym jest, iż pojawia się i podaż. Tak samo jak do każdych produktów, tak samo odnosi się to do gier komputerowych. Jeżeli wspominany kibic, pochłonięty odkrywaniem skomplikowanej natury piłki nożnej, sam postanowi się sprawdzić jako szkoleniowiec, wiadomym jest fakt, że zręcznościowa gra (FIFA, PES) go nie zadowoli. Stad też i długie próby stworzenia takiego produktu, który oddawałby głębię i złożoność futbolu.

Jak się okazało, był to sukces. Seria gier sygnowana nazwą Championship Manager stała się popularna i zyskała wierne grono fanów, którzy nawet po ośmiu latach są jej wierni. Pamiętam jak ktoś nazwał kiedyś tę grę: „przeznaczona dla zwolenników Excela”. Mnogość opcji, statystyk i tabelek mogła przerażać świeżych managerów, jednak prawdą jest też fakt, że po ustawieniu drużyny, dobraniu składu bez problemu można było grać, naciskając nieprzerwanie guzik continue. Po roku, dwóch, po zakupie najlepszych graczy, pozostawało tylko kolekcjonowanie trofeów. Oczywiście, powstał dzięki temu tryb HC, by specjalnie utrudnić sobie rozgrywkę. Wydłużało to trochę grę, lecz po pewnym czasie i tak wszytko sprowadzało się do całkowitej hegemonii. W najmniejszym stopniu nie umniejszam potęgi CM-a, bowiem gra w niego sprawia wiele radości. Ukazuję tylko sposób rozgrywki.

Czy realizm jest zły?

Gdy nadeszła era Football Managera, powoli podnosiły się głosy niezadowolenia, które najgłośniej było słychać tuż po ukazaniu się FM 2009. Okazało się, że gra dla wielu była za trudna. Większość społeczeństwa zaczęła narzekać na poziom trudności i mnogość opcji w grze. Czyżby więc to, co kiedyś wyróżniało tą grę wśród tłumów, miało przyczynić się do jej zguby? Twórcy gry poszli w stronę realizmu, a gdzie realizm tam i problemy. Okazało się, że aby wygrać, trzeba spędzić przed jednym meczem nawet kilka godzin, próbując dopasować taktykę do rywala i zwrócić przy tym uwagę na wszelkie niuanse, od taktycznych do personalnych. I to ludzi ubodło, chcieli rozrywki, zabawy, a okazało się, że trzeba ruszyć fałdami mózgu, zebrać się w sobie, i co najgorsze - pomyśleć. Na wielu forach ukazywały się wypowiedzi użytkowników: „głupia gra”, „najgorsza z serii”, „nie daje nam rozrywki”, „poziom skomplikowania gry odbiera radość z jej użytkowania”. Czekaj, „poziom skomplikowania”? A gdzie podział się kibic, który tak pokochał futbol, aż postanowił przeprowadzać analizy, ustalać taktykę, dobierać zawodników? Gdzie podziało się myślenie!? Skomplikowane? Przecież tego wszyscy chcieliśmy, realizmu! Przecież piłka nożna jest skomplikowana, więc jak gra, która próbuje do wirtualnego świata przenieść trochę rzeczywistości, ma być prosta?

Pojawiają się głosy, że gra ma przynosić przyjemność, że ma dawać rozrywkę. Po tych słowach może wydawać się, że w dzisiejszym społeczeństwie rozrywka kojarzyć się ma z błogim lenistwem. Gdzie podziała się ambicja, motywacja, chęć walki? Świat realny dąży do jak uproszczenia życia, wmawiając nam, że tak jest lepiej. Bo tak jest łatwiej manipulować ludźmi, łatwiej nimi sterować. Rozrywka w FM 2009 jest trudna, wymaga od nas zaangażowania, wymaga od nas skupienia. Wymusza na nas analizę, łączenie faktów, podejmowanie decyzji i zbierania jej plonów (czasem nawet nie ma czego zbierać). Całkowicie zmieniony silnik gry (w porównaniu do CM 01/02) powoduje zanik killer-taktyk. Jednym słowem zmusza nas do kreatywnego, logicznego myślenia. Czy to źle?

Każde uproszczenie, każda zmiana mająca ułatwić grę szarym odbiorcom, tak naprawdę zabiera największy atut FM-a. Bo to właśnie starania o to, by ukazać świat piłki nożnej w jak najbardziej realistyczny sposób, są największą zaletą tej gry. To właśnie powoduje, że zakochały się w niej miliony ludzi na całym świecie. W tym wirtualnym świecie gry, każdy z nas może na chwilę stać się menedżerem, sięgnąć gwiazd. Ta gra daje nam poczucie władzy, poczucie umiejętności, a ponadto pozwala nam zbliżyć się do ukochanego sportu. Dodatkowo zmusza nas do myślenia, wytwarza w nas reakcje, które przechodzą w proces. A proces ten jest istotą społeczeństwa. Myśl steruje światem, nie popadajmy więc w otępiałą stagnację. Przecież ludzie, którzy uważają rozgrywkę w FM-a za zbyt wymagającą, piszą; „chciałbym być takim Mourinho”, „ja bym lepiej ustawił MU w finale”, „Hiddink zabija futbol”, „chyba bym zagrał tak jak Chelsea”. Myślicie, że wszyscy menedżerowie na świecie nie spędzają godzin na analizie przeciwnika? Nie myślą całą noc na temat składu? Że nie muszą ogarniać faktu, że dwa dni temu dwóch z jego zawodników się pokłóciło? Oczywiście, że muszą.

Więc skoro gra ma symulować sportową rzeczywistość, musimy nastawić się na taki sposób rozgrywki. Jeżeli ktoś chce odpocząć, zrelaksować się, nie nadwyrężając przy tym umysłu, po długim, męczącym dniu pracy (lub szkoły), niech zagra w FIFĘ, lub jakąś strzelankę. A może najlepiej niech pogra w piłkę w rzeczywistości, z kolegami z podwórka. Bowiem, by grać i w pełni korzystać z FM-a, trzeba poświęcić mu wiele czasu.

Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta slogan z pudełka CM 01/02: „najważniejsza gra Twojego życia”. Tej rozgrywce trzeba wiele poświęcić, ale i ona potrafi się odwdzięczyć. Trzeba zadać sobie pytanie, co bardziej cieszy - kolejna, dziesiąta wygrana z rzędu w FIFIE, czy może wygrana słabszą drużyną z potentatem, dzięki  - załóżmy -  dwóm godzinom spędzonym na przygotowaniu się do meczu. Jest na świecie taka zasada: „Im większy wysiłek tym większa satysfakcja”. Co za tym idzie, przytoczyć można jeszcze jedno przysłowie: „Łatwo przyszło, łatwo poszło”. To, nad czym się nie napracujemy, nie da nam takiej satysfakcji jak to, co osiągnęliśmy ciężką pracą. A przecież sami twierdzicie, że gra ma dawać radość i relaks. I ona daje. Przy wypracowanym zwycięstwie radość jest większa niźli przy łatwym, a co za tym idzie, następuje wzrost  wydzielania endorfin i ciało popada w euforię zarazem się relaksując. Czyli wasze oczekiwania powinny być spełnione.

Często też słychać głosy, które raz po raz powtarzają: „nie jestem geniuszem taktyki”, „ta gra jest za trudna” lub zwykłe „pomóżcie!”. Rozumiem, nie każdy potrafi dokładnie analizować grę, lub, mimo tego, popełnia gdzieś błąd sam nie wiedząc gdzie. Między innymi dlatego powstał oblegany przez użytkowników kurs taktyczny pod nazwą Szkoła Taktyki. Tam można odkryć wszelakie niuanse, ale nie ma tam jasnego i prostego rozwiązania. Bo takowego nie ma. Pięknem FM-a jest fakt, że do wszystkiego trzeba dojść samemu, i to nieważne jakim klubem się będzie grało. Pójście w stronę realizmu przez SI spowodowało, że nawet MU czy Barcą można łatwo przegrywać, jeżeli nie wykonało się odpowiednich czynności przed meczem.

Włączmy myślenie

Jak się okazuje, kolejny raz sprawdza się teoria, że: „największą zaletą jest największa wada”. Realizm, tak upragniony przez graczy, staje się teraz przysłowiowym gwoździem do trumny. Łaknące prostoty i zminimalizowania myślenia społeczeństwo z trudem przełyka grę, której nie da się włączyć na chwilę. Do niej trzeba się przygotować.

Osobiście to jest właśnie ten element, który urzekł mnie w tej grze. Tutaj nie trzeba się spieszyć, nie trzeba mieć niesamowitych zdolności manualnych, by cokolwiek osiągnąć. Tutaj chodzi o siłę i potęgę umysłu. Mimo wielu błędów, które tak bezlitośnie są obnażane przez graczy, dopóki w tej grze będzie chodziło o coś więcej niż zręczność palców, to ja będę w nią grał.

Proponuję, żeby każdy z użytkowników przeprowadził swój własny rachunek sumienia, każdy głęboko zastanowił się, za co tak naprawdę lubi tą grę. Czy za tryb 3D? Przecież grafika nie jest tutaj piękna. Za możliwość obcowania z piłką od innej strony niż piłkarz? A i owszem, tyle, że przecież i inne gry to umożliwiają. To może za realizm? Pewnie, że tak. Tylko dlaczego chcemy go ograniczać? Przecież to nie ma sensu. Gdzie jest jakiekolwiek odwołanie do realizmu, tam musi się włączyć tryb myślenia. Jak w życiu, chcesz coś osiągnąć, bez uruchomienia orzecha w czaszce nie ma szans. Dzięki Bogu, w FM-ie nie da się wygrać tylko klikając, zróbmy więc tak, żeby i życia nie przeklikać. Włączmy więc szare komórki, niech popracują, bo nic nie daje więcej radości i satysfakcji niż myślenie.

I za próbę ocalenia tego procesu należy podziękować FM-owi (choć wątpię by taka idea przyświecała jego twórcom).

Dziękuję.


Słowa kluczowe: 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.