Jak ten czas szybko leci. Niedawno odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do Mistrzostw Świata 2002, potem pierwsze mecze, po nich następne, aż w końcu po zwycięstwie 3-0 nad Norwegią w Chorzowie, awans naszych piłkarzy stał się faktem. Potem przyszła kolej na podział 32 najlepszych reprezentacji świata na 8 grup. Polacy (losowani z drugiego koszyka) trafili do grupy D. Los skojarzył nas z zespołami: gospodarzy Mistrzostw - Korei Południowej, z mocną, ale nierówno grającą ekipą Stanów Zjednoczonych oraz z drużyną półfinalisty ostatnich Mistrzostw Europy, jednym z faworytów do medalu - Portugalią. Właśnie "jedenastce" Figo i spółki poświęcony jest ten tekst.

Na wstępie warto zauważyć, że piłka nożna w kraju "Brazylijczyków Europy" jest niezwykle popularną dyscypliną. Mają silną ligę, w której grają takie kluby jak Benfica, Sporting, Porto czy Boavista. Drużyny te zupełnie zdominowały rozgrywki ligi portugalskie, a i w rozgrywkach elitarnej Champions Leauge nie stoją na straconych pozycjach. W klubach tych grali niegdyś Polacy - napastnicy: Andrzej Juskowiak w Sportingu, Grzegorz Mielcarski oraz bramkarze Woźniak i Młynarczyk (wszyscy trzej w Porto). Ten ostatni zdobył z tym zespołem Puchar Europy oraz (jako jedyny - jak na razie - Polak w historii) Puchar Interkontynentalny. Potem przez kilkanaście lat pracował w Porto. Teraz - jako trener bramkarzy naszej reprezentacji - jest podstawowym "źródłem wiedzy" o Portugalczykach.

Portugalia jest faworytem do zwycięstwa w grupie D przed Polską, USA i Koreą. Zwycięzca tej grupy spotka się w drugiej rundzie z drugą drużyną z grupy G.

Figo i spółka to ścisła europejska czołówka. Grają ofensywnie, technicznie, widowiskowo i - co najważniejsze - bardzo skutecznie. Podczas Euro 2000 olśnili cały kontynent. Czy zabłysną również przed światową publicznością?


Portugalia zazwyczaj gra w ustawieniu 4-4-2. Duet środkowych pomocników gra w osi pionowej. Mają świetnych napastników, mocną i stabilną linię pomocy. Również dwójka stoperów Couto - Jorge Costa prezentuje się korzystnie. Natomiast obsadzenie pozycji bramkarza może być sporym problemem portugalskich szkoleniowców. Niby jest przecież słynny Vitor Baia, który właśnie wrócił do gry po 19 miesięcznej przerwie spowodowaną kontuzją kolana, ale nie wiadomo jaką formę będzie prezentował. Jeśli nie najwyższą, to na Mistrzostwa pojadą Paulo Santos i Ricardo, co z pewnością ułatwi zadanie Polakom.

O wiele trudniej niż strzelić bramkę będzie ją wypracować. Wspomniani stoperzy, a także Rui Jorge z lewej strony oraz niezapomniany Abel Xavier z prawej, a także cofnięty pomocnik Paulo Sousa (będzie "przeszkadzał" rozgrywać Świerczewskiemu) to solidny blok defensywny. Ciężko będzie też wygrać jakikolwiek pojedynek główkowy w ich polu karnym. Wydaje się, że będziemy szukać okazji w prostopadłych podaniach do Olisadebe, a także w grze z kontry. Rola bocznych pomocników Koźmiński - Karwan sprowadzi się raczej do zadań defensywnych. Tu bez wątpienia łatwiejsze zadanie będzie miał legionista (będzie krył Petita z Boavisty), natomiast Koźmiński "zaopiekuje się" Figo. Od tego, jak sobie poradzi, będzie zależał wynik meczu. Będzie mu z pewnością ciężko, ale nie jest bez szans. W końcu od 10 lat występuje we włoskiej Serie A, skąd wywodzą się najlepsi obrońcy świata.
Drugą po Figo gwiazdą w linii pomocy Portugalczyków jest Rui Costa z Milanu. A będzie podawał też nie byle komu, bo Paulecie (wartemu 15 mln dolarów napastnikowi Bordeaux) no i przede wszystkim Nuno Gomesowi, objawieniu Euro 2000. Wiele tu będzie zależało od postawy Kałużnego, Hajty i J.Bąka. Będą oni próbowali odciąć napastników Portugalii od podań. Prawdopodobnie Nuno Gomesa będzie krył Hajto (na pewno sobie poradzi!), a Pauletę - Bąk (obaj występują w lidze francuskiej). A jakby coś im się nie udało, to jest jeszcze przecież Jerzy Dudek - jeden z najlepszych bramkarzy świata. Szybkość, zwinność i niebywały refleks to główne zalety golkipera Liverpoolu. który z pewnością będzie mocnym
punktem Biało-Czerwonych.

Z powyższego zestawienia jasno wynika, że faworytem do zwycięstwa w grupie D będą z pewnością Portugalczycy, ale póki piłka w grze...wszystko jest możliwe! Osobiście typuję wynik 2:0 dla naszych po dramatycznej końcówce (bramki Swierczewskiego w 82` i Hajty w 90` z karnego). Ponadto zdenerwowany bezbłędną postawą polskiej obrony Figo dostanie czerwoną kartkę w 67` za kopnięcie bez piłki Koźmińskiego, a dwie minuty później Jerzy Dudek obroni rzut karny wykonywany przez Rui Costę. Z kompletem punktów zwyciężymy grupę D. W drugiej rundzie zagramy z Włochami...

Misieq