Nie wszyscy w Albanii muszą być mafiosami, chodzić w za dużych garniturach i jeździć skradzionymi mercedesami. Nie wszyscy muszą także uciekać z kraju, jeżeli chcą nauczyć się dobrze grać w piłkę (tak, patrzę na was, panowie Shaqiri i Xhaka). Właściwie to kłamałem, przepraszam. Elseid, nie mogę udawać że nie wyjechałeś przy pierwszej możliwej okazji, to nie wypada. Dobrze, nie wspomnę że wsiadłeś w statek i popłynąłeś do Włoch bo bałeś się że będzie Cię trenował Stanislav Levy. Ale przynajmniej grasz dla swojej reprezentacji, prawda? No, to się liczy. Elseid Hysaj, rodowity albański talent, rozpoczął swoją wielką karierę w Empoli, zanim jeszcze zjawili się Polacy. Po dwóch latach nauki języka włoskiego został etatowym obrońcą tego klubu i praktycznie nie było sposobu, żeby go z tej pozycji wysiodłać. Grał wszystko i wszędzie, żeby jego rodzina nie musiała kraść mercedesów do swojej mafii. W końcu mafia jego rodziców została zauważona przez słynną mafię neapolitańską, dzięki czemu Elseid trafił do byłego klubu Diego Maradony. Tam rozegrał już 20 spotkań, ale w Football Managerze startuje z czystym kontem. A co ten młody wilk potrafi? Otóż, jest szybki, zwinny i ma płuca ze stali. Po sprincie potrzebuje ledwie chwilę żeby dojść do siebie. Jeśli przekroczy próg gniewu, może złamać komuś nie tylko nogę, ale i karierę. Technicznie ma przed sobą wiele pracy, lecz posiada też spory potencjał do rozwoju. W pierwszym sezonie ciężko będzie go wyciągnąć z Napoli nawet na wypożyczenie, ale powinniście próbować dokonać transferu szybciej niż ucieka się przed albańską policją. Elseid po kilku sezonach powinien być wart grube miliony.