Ten zawodnik sroce spod ogona nie wypadł. Michael piłkę zaczął kopać w Arsenalu Londyn, aby później przez trzy lata być związanym z Fulham, tam jednak nie zdołał przebić się do pierwszego składu i start sezonu 2010/11 wita jako zawodnik bez przynależności klubowej. To, że nie ma pracodawcy na pewno go nie cieszy, jednak nas - jak najbardziej. Uwezu jest na tyle zdesperowany, że kontrakt podpisuje od ręki z praktycznie każdym przedstawicielem najniższej możliwej (w FM-ie) angielskiej klasy rozgrywkowej, a tam... Wystarczy powiedzieć, że ustawiony jako cofnięty napastnik wspierający kolegów jest w stanie strzelać bramkę w co drugim meczu. Grając regularnie potrafi okrzepnąć w składzie na tyle, że ta sztuka może mu się powieść nawet w Blue Square Premier i w League 2, po kilku sezonach intensywnych treningów może być solidnym zawodnikiem na poziomie League 1 i... No i to chyba wszystko na co go stać, jednak dla tych grających w Conference - zawodnik marzenie. Pracowity, sprawny, potrafiący dobrze współpracować. Szkoda tylko, że jego podejście do zawodu jest wielką niewiadomą, ale na pewno warto dać mu szansę.