Renoma Feyenoordu Rotterdam upada coraz bardziej - schyłkowi tak uznanego klubu nie potrafi zaradzić nawet Leo Beenhakker, niegdyś nazywany w Polsce "cudotwórcą". W dodatku po dotkliwej porażce 0-10 z PSV Eindhoven, "Portowcy" są już wręcz obiektem kpin. Jedyne co posiadają w obecnej chwili to utalentowaną młodzież, lecz i ta odchodzi do innych klubów (vide Nathan Ake do Chelsea). Feyenoord musi ratować się takimi zawodnikami jak Luc Castaignos, który porównywany jest wręcz do Thierry'ego Henry - są to mocne słowa, zwłaszcza że Holender ma dopiero 18 lat. Luc mógł wybrać również grę w barwach Wysp Zielonego Przylądka oraz Francji, lecz postanowił reprezentować barwy "Oranje", kraju w którym mieszka od drugiego roku życia. Porównanie z Henrym, legendarnym wręcz piłkarzu Arsenalu Londyn nie jest przypadkowe - Castaignos nie ogranicza się do roli snajpera, lecz potrafi również wspomóc zespół jako ofensywny pomocnik, bez różnicy czy miałby grać na prawej stronie, lewej czy może w środku. Holender nadaje się do gry kombinacyjnej; predysponuje go do tego odpowiednia technika oraz gra z pierwszej piłki, potrafi również uciec rywalowi z piłką, lub wygrać siłowy pojedynek o nią. Ewidentnie warto zainwestować w takiego zawodnika - kto wie, może podąży śladem Henry'ego i zagra w Arsenalu Londyn albo Barcelonie?