Coraz częściej określenie "polski talent" zaczyna brzmieć jak oksymoron. Uzdolnionych krajowych piłkarzy mamy i tak niewielu, a ci którzy są albo marnują swój potencjał, albo szybko spoczywają na laurach i po latach są wspominani jako kolejne niespełnione nadzieje. Na szczęście jest też kilku zawodników, którym szybko udało się uciec od polskiej myśli szkoleniowej i nadal mają szansę na rozwój. Jednym z takich piłkarzy jest Grzegorz Krychowiak, który wyjechał do Francji zanim jeszcze nasi krajowi spece dali radę go zmarnować - przez Girondins Bordeaux został sprowadzony w wieku 16 lat. Ostatnie dwa sezony spędził na wypożyczeniu do Stade Reims, a obecnie znowu znajduje się w kadrze Żyrondystów. Jeżeli ktoś postanowi sprowadzić Grześka do swojego zespołu, raczej tej decyzji nie pożałuje - Krychowiak już na starcie jest bowiem bardzo solidnym defensywnym pomocnikiem, a z czasem staje się tylko lepszy. Na jego korzyść przemawia waleczność, pracowitość i umiejętność gry drużynowej, ale też dobre przygotowanie fizyczne. Nawet pod względem technicznym Polak nie jest zupełnie surowy, chociaż oczywiście do miana wirtuoza wiele mu brakuje. Grzegorz Krychowiak to niespodziewanie dobry gracz, którego pozyskać można za bardzo przyjemną sumkę - nawet po kilku latach jego cena nie powinna przekraczać 5 milionów euro, a na początku można pozyskać go jeszcze taniej. Moim zdaniem warto.