Ameryka Południowa słynie z tanich, bardzo dobrych piłkarzy. Czy piłkarz opisywany tutaj jest tani, nie powiedziałbym. W kwestii jego oceny nie sposób jednak nie przyznać racji. Martin Liguera jest środkowym, wysuniętym pomocnikiem, grającym obecnie w urugwajskim Fenixie, aspirancie do walki o mistrzostwo. Jest to zespołowy kolega Fabiana Estoyanoffa. Jest jednak od niego o rok starszy, a przy tym o kilka klas lepszy, dostępny za podobną cenę, co Fabian. Wysokie początkowe statystyki brzmią bardzo kusząco, mając w perspektywie przyszły rozwój piłkarza. Bardzo ważnym plusem Liguery jest wysoki współczynnik "ważnych meczy" (15). Zachęca też wszechstronność tego piłkarza (13). Troszkę martwi podatność na kontuzję (8), nie jest to jednak jakiś wyjątkowo wysoki wynik, który całkowicie skreśla tego piłkarza. Liguera może grać również jako środkowy pomocnik. Centrum jest optymalnym miejscem dla Martina. Na skrzydłach gra o co najmniej połowę gorzej. Oprócz tego, od biedy, może zagrać w ataku, na równi z takim Estoyanoffem. Warte odnotowania jest również to, iż uwielbia mieć wolną rękę (20). Reasumując, Liguera jest jednym z lepszych wyborów w karierze managera. Na przeszkodzie może stać jedynie cena, blokująca zakup tego wspaniałego wysuniętego pomocnika klubom o słabszym budżecie. Trzeba bowiem liczyć się z wydatkiem w granicach 2 milionów Euro. Ręcze jednak, iż wydane pieniądze zwrócą się w trybie natychmiastowym, razem z humorem, dzięki wygranemu meczowi, co zasługą będzie Urugwajczyka.