- Ty, Eryk, widziałeś „Superaka”? - zapytał mnie radośnie Tomek.
- A niby gdzie miałbym go tu kupić?
- Staaaary, od czego jest internet. Nieźle wyszedłeś z tą laską. Taka cicha woda, a tu proszę, za panią reporter się...
Ostatniej rzeczy jakiej się spodziewałem tuż po wylądowaniu na lotnisku w Melbourne to całkiem spory tłum kibiców, który czekał na mnie zupełnie tak, jakby ich drużynę miał poprowadzić sam Pep Guardiola. Nie powiem, było to...
Wreszcie zrobiło się ciepło. Przez cały miniony tydzień lało i szczerze powiedziawszy miałem już dość tej gównianej pogody. Ale tak to już bywa w lipcu. Jedziesz nad morze, liczysz na słońce i piękną opaleniznę, a dostajesz...