Informacje o blogu

Handluj z tym!

NK Travnik

BH Telecom Premijer Liga

Bośnia i Hercegowina, 2015/2016

Ten manifest użytkownika Kurpiu przeczytało już 1957 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Liga Mistrzów dla każdego – tym razem może też dla mnie i moich bośniackich kopaczy – dzieliło nas od tego tylko 6 meczy ale – no tak, zawsze musi być jakieś ale – nigdy nic nie przychodzi za darmo. Nawet jak chciałbyś dostać w mordę to musisz spełnić jakieś wymogi – znaleźć się w towarzystwie pijanego dresiarstwa (w liczbie mnogiej) i wyglądać wystarczająco „lamusowato” by bohaterska grupka łaskawie wyładowała na tobie wszystkie swe frustracje… Co kto lubi, jeden woli jak mu cyganie grają, drudzy jak mu nogi śmierdzą…

Ja miałem nieco bardziej ambitne cele i chciałem doprowadzić mały, skromny klubik bez sukcesów w kraju na arenę międzynarodową. Ten łatwiejszy krok – zdominowanie krajowego podwórka przyszedł zaskakująco łatwo – bogatsze kluby z piłkarzami o dwie/trzy klasy lepszymi na przekroju sezonu ssały bardziej niż niejaka pani Sasha Grey która z takich czynności zasłynęła (ja oczywiście nie znam tej pani jak i również jej twórczości – koledzy mi o tym powiedzieli). NK Travnik wygrał w poprzednim sezonie ligę bośniacką i to dało nam przepustkę na znalezienie się chociażby w przedsionku wielkiego balu jakim jest Champions League – tylko że my na ten bal przychodzimy w brudnej kufajce i w dziurawych kaloszach całych w błocie i z wystającą słomą – o fak, jaka głęboka metafora – niczym Rów Mariański lub gardło pani Grey którą nadal znam tylko z opowieści znajomych.
Żeby mieć jakiekolwiek szanse na wypełnienie mojego tytularnego zadania trzeba było wykonać kilka rzeczy:
  1. Dokonać transferów – wzmocnić jakieś 11 pozycji by mieć szansę w rywalizacji z klubami z Kazachstanu czy Azerbejdżanu i uniknąć ostrego wydymania niczym pani Grey przez kluby ze Szkocji czy Szwajcarii – dzisiaj będzie chyba sporo nawiązań do pani której na oczy nigdy nie widziałem – a o której rzecz jasna wspomnieli mi kiedyś koledzy.
  2. Przygotować się taktycznie i kondycyjnie – będziemy grać z silniejszymi rywalami niż w lidze i co 3 dni.
  3. Modlić się o wylosowanie możliwie najłatwiejszych rywali a po ich wylosowaniu o plagę kontuzji – wtedy wyrównałyby się nasze szanse…
Zacznijmy od transferów. Mogłoby się wydawać że po wygraniu ligi w cuglach zawodnicy z zespołów które zdystansowaliśmy chętnie będą chcieli do nas przychodzić – nic bardziej mylnego! Goście z rezerw FK Sarajewa nawet nie chcieli podejmować negocjacji a jak już łaskawie wysłuchali naszej rozsądnej propozycji to zażądali jakiejś kosmicznej tygodniówki wyssanej z palca – lub też nawiązując w dalszym ciągu do pani której twórczość podobno muszę nadgonić – tygodniówki wyssanej z ptaszka – takiego we wzwodzie. Kilku graczy jednak do nas przyszło – wydaliśmy ponad trzy miliony złotych z pięciomilionowego budżetu a nasz budżet płac został wykorzystany tylko w połowie – gdybyśmy zakontraktowali jakiegoś buraka z FK Sarajewa to pewnie budżet zostałby przekroczony. Z Zeljezniczaru pozyskaliśmy dwóch gości którzy nie mieścili się u nich na ławce – Bogdanović i Hasanović – ten drugi niechcący został kapitanem zespołu i tak już zostało. Tacy gracze którzy w poprzednim sezonie mogliby pomarzyć o grze w ekipie która była o krok od sensacyjnego spadku w tym sezonie będą walczyć o Ligę Mistrzów – fak – właśnie uświadomiłem sobie że podążam drogą Henninga Berga – Lewczuk i Masłowski z Zawiszy, Piech z Zagłębia i Szwoch z Arki – tak, to oni mieli wywalczyć fazę grupową… Jak wzorować się to tylko od najlepszych… Kilku ciekawych graczy udało się pozyskać za darmoszkę – Husić, Misić i Matović byli za słabi na drużyny które z nami przegrywały więc trafili do nas… Z ligi pozyskaliśmy jeszcze graczy którzy od czasu do czasu grali w swoich zespołach – Hebibović z Veleżu kosztował nas 525 tyś zł, Todorović ze Żrinskiego 200 tyś zł a Mehremić z jakiegoś Frydek-Mistek 250 tyś zł – to było jednak niczym w porównaniu do mojej bomby transferowej – sprowadziłem gracza którego znacie – a raczej powinniście…

Jasmin Burić – w Lechu był bramkarzem nr 4 bo Skorża sprowadził jakiegoś starego Hiszpana a jak on nawalał to grał Gostomski i Kotorowski – Burić ogrywał się cały rok z młokosami – idealnie pasował więc do nas i naszych poprzednich transferów. Jaśmin kosztował nas JEDEN MILION POLSKICH ZŁOTYCH – stał się więc najdroższych piłkarzem w historii naszego klubu – jeszcze rok temu najdroższym graczem sprowadzonym do Travnika był gościu, za którego zapłacono 10 piłkami ale płatność była rozłożona na raty – 6 dostali od razu, po dwie w kolejnych dwóch rundach, w przypadku rozegrania więcej niż 100 meczy Travnik zobowiązany był do wysłania dodatkowo zgrzewki wody – negocjacje trwały podobno dłużej niż przenosiny Bale’a do Realu… Ci wszyscy gracze rzecz jasna byli Bośniakami – mógłbym co prawda ściągać zagraniczny, podstarzały szrot ale nie mogliby grać w lidze – więc tutaj musiałem działać z rozwagą – czyli w tym przypadku odwrotnie niż Leśnodorski i Henning Berg w Legii – uf, nie podążam ich ścieżką… Dodatkowo w końcu przydało się posiadanie przez mój klub dwóch klubów partnerskich – Slavii i Sparty Praga – wypożyczyliśmy od nich po jednym pepiku grającym w ofensywie i nasz skład był kompletny – Ze Sparty przyszedł Sykora, ze Slavii Hruby – na razie na pół roku – w razie sprawdzenia się lub ewentualnego uczestnictwa Travnika w pucharach na wiosnę – buahahahaha – dobre, prędzej pani Sasha Grey odmówiłaby stosunku seksualnego z osobnikiem obdarzonym ponadprzeciętnej długości przyrodzeniem z powodu bólu głowy (nadal w dalszym ciągu nie znam tej pani, będę musiał chyba zrobić jakiś research) – wypożyczenie mogłoby być przedłużone.

Niestety nie udało się utrzymać wszystkich istotnych elementów zespołu ale tragedii nie było – napastnik Durak i obrońca Kovac nie chcieli przedłużać kontraktów. Zwłaszcza strata tego pierwszego spowodowała iż musieliśmy zmienić taktykę bo zostało nam tylko 2 dobrych napastników. Przyglądając się moim graczom uznałem że najlepszym taktycznym rozwiązaniem będzie zastosowanie taktyki którą ja nazywam „taktyką mahdiego” która prezentuje się następująco:

Skład był, taktyka była – pozostało czekać na rywala. Rzecz jasna nie byliśmy rozstawieni a współczynnik mieliśmy gorszy od takich europejskich wyjadaczy jak La Florita z San Marino czy Birkirkira z Malty. Przed losowaniem w Nyonie wielokrotnie próbowałem skontaktować się z Łysym z Brazzers UEFY czyli Giannim Infantino o to bym mógł zobaczyć te kulki które losują – nie dopuścili mnie do nich i niestety mogliśmy trafić na każdego – nawet na zespoły które grały już w tych rozgrywkach.

Na szczęście trafiliśmy na jedną ze słabszych drużyn rozstawionych w losowaniu ale z punktu geograficznego gorzej być nie mogło – Neftchi Baku z Azerbejdżanu! Jak przystało na klub z Azji polityka kadrowa mogła być tylko jedna – w obronie słabi Azerzy a w ataku przepłacane brazylijskie gwiazdeczki. Rywal wydawał się być w zasięgu jak żaden inny. Pierwsze spotkanie graliśmy u siebie – na Pirocie więc bezsprzecznie musieliśmy w debiucie uzyskać sporą zaliczkę ale łatwo to powiedzieć bo w europejskich rozgrywkach jesteśmy dziewicami – tak jak pani Sasha Grey była do – strzelam – dwunastego roku życia.

Spotkanie z Neftci na Pirocie zapełniło nasz stadion niemalże w komplecie – na 5000 miejsc wolnych było 219 krzesełek. Na bramce stanął doświadczony Ramović bo o Buricia jeszcze się z Lechem handlowaliśmy. Ogólnie w wyjściowym składzie wystąpiło zaledwie 4 nowych graczy – dwóch wypożyczonych Czechów, obrońca Bogdanović i pomocnik Husić – część z nich zagrała tylko 3 sparingi i nadal byli sporą niewiadomą. Z drugiej strony chciałem uhonorować tych graczy którzy wywalczyli historyczne mistrzostwo – przede wszystkim Gubeljicia który sezon przygotowawczy miał katastrofalnie słaby. Całe szczęście Darko pokazał że jest liderem tej ekipy i strzelił jedyną bramkę tego wyrównanego spotkania.

Oglądaliście może spotkanie Sarajewa z Lechem we wtorek? Postanowiłem że zatrudnię tego samego pijanego realizatora który w trakcie groźnych akcji Lecha gubił piłkę lub pokazywał trybuny i zaprezentuję wam tego gola:

Realizator w pijackim amoku nie zarejestrował dźwięku i zgubił widownię.
 
Na rewanż jechaliśmy do Baku – stolicy kraju która leży przy samiutkim Morzu Kaspijskim.

Jakkolwiek może wam się wydawać że jest to jakieś zadupie pokroju Sosnowca to gruuuubo się mylicie. Oczywiście wszystkie pieniądze pompowane są w stolicę – reszta kraju to jednak – niemalże slumsy:

Miasto zawdzięcza swój wygląd – jakże by inaczej – złożom ropy naftowej i pobliskim rafineriom. Na bakijskiej ropie naftowej fortunę zdobył Alfred Nobel, wynalazca dynamitu i fundator powszechnie znanej Nagrody Nobla. Baku ubiegało się o organizację Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2016. Azerowie też wnikają w najbogatsze kraje Zachodu. Baku będzie jednym z 13 miast gospodarzy mistrzostw Europy w 2020 r., które prezes UEFA Michel Platini postanowił rozrzucić po całym kontynencie. Z tego powodu budowana jest nowa linia metra sięgająca do lotniska – 40 km od centrum miasta. W 2012 miasto gościło 57. Konkurs Piosenki Eurowizji, w specjalnie zbudowanej na potrzeby Eurowizji hali widowiskowo-sportowej Baku Crystal Hall – to jednak nic…

Baku w 2015 roku było miastem w którym rozgrywane były Igrzyska Europejskie – spytacie się co to – to takie udawane igrzyska tylko dla Europejczyków wzorem Igrzysk panamerykańskich czy azjatyckich.

Nie było chętnych do ich zorganizowania, oprócz dyktatora z Azerbejdżanu gotowego wydać około 8 mld euro z bajecznych źródeł ropy i gazu. Dyktator Aliev robi, co chce - władzę odziedziczył, bo w 2003 r. na stanowisku prezydenta zmienił swego ojca - generała--majora KGB i mafiosa Hajdara. Aby uniknąć niepotrzebnego hałasu podczas święta sportu, pod spreparowanymi zarzutami aresztował około 80 osób walczących o prawa człowieka i wolność wypowiedzi. W Białorusi uznawanej za ostatnią europejską dyktaturę – tak dla porównania - jest czterech więźniów politycznych.

Alijew - prezydent, miłośnik sportu i wieloletni szef komitetu olimpijskiego Azerbejdżanu postanowił opłacić w ponad 60%. podróż oraz w całości pobyt w Baku wszystkich sportowców! Wystartowało 50 europejskich drużyn, 6000 sportowców. W sumie było ok. 10 tys. gości Alijewa i jego rodziny. Dyktator zapłacił za każdego członka ekipy tyle samo. Polska – a jakżeby inaczej - wysyłała jedną z największych reprezentacji – no tak, jak za darmo to bierzemy np. brytyjska była o kilkudziesięciu zawodników mniejsza. Oczywiście – na ten turniej pojechali głównie zawodnicy klasy C czy D ale Azerowie uznali te zawody jako sukces narodowy. Dyktator chciał Lady Gagę na otwarciu tych pseudoigrzysk – to ją miał. Aliev na te pseudozawody o których niewiele kto słyszał wydał bagatela … 10 miiardów dolarów – kto bogatemu zabroni?

Euroigrzyska miały być kontynentalną wersją okrojonych letnich igrzysk olimpijskich. Decyzją Europejskiego Komitetu Olimpijskiego, w skład którego wchodzą olimpijskie komitety krajowe, ponad dwutygodniowy turniej odbył się w stolicy państwa bardziej opresyjnego niż Białoruś Aleksandra Łukaszenki – nie przypomina to wam sytuacji w FIFIE albo wybór Soczi na miejsce Zimowych Igrzysk?
 
Stadion na którym mieliśmy zmierzyć się z Neftchi wygląda chyba tak (nie wiem czy dobrze wygooglałem):

W rewanżu postanowiłem wymienić napastnika – bałem się że młody Musić po kilku chwilach będzie paradował w brązowych spodniach po boisku (kloaczna aluzja – nadal trzymam poziom), dodatkowo na prawą obronę wrzuciłem Hebibovicia bo nieźle zaprezentował się w sparingu rozgrywanym przed tym starciem. Mecz rozpoczął się od błyskawicznego wyrównania wyniku rywalizacji – Woobay z karnego w DRUGIEJ MINUCIE zrobił to, co my robiliśmy przez 90 minut na Pirocie – nice! Do przerwy tracimy jeszcze bramkę po uderzeniu Canalesa i do szatni schodzimy z wynikiem 1:2 w dwumeczu – nie było jednak źle bo Azerowie nie strzelili nam bramki w Bośni i wystarczyło zdobyć jedno trafienie i graliśmy dalej. Wydrałem mordę na swoich kopaczy i zadziałało to głównie na Sykorę, który zdołał nie tylko przechylić szalę awansu na nasza korzyść ale także dzięki drugiemu trafieniu nie przegraliśmy tego spotkania – a to oznaczało kolejne punkciki do rankingu europejskiego. Wynik 2:2 i meldujemy się w III rundzie eliminacji!!!

Bramki znów autorstwa pijanego realizatora z meczu FK Sarajewo – Lech Poznań.

W drugiej rundzie eliminacji doszło już do pewnych niespodzianek – APOEL przegrał z gruzińską Diła Gori. Na szczęście odpadła też słynna Levadia Tallin i jeden możliwy agrowpier*** już nam odpadał. Dinamo Zagrzeb swój dwumecz wygrał 10:0, Celtic 7:1, Kopenhaga 5:0 – już wiedziałem na kogo nie chcę trafić. Legia jeszcze gra – pokonali maltańską Birkirkirę.


Pozostały nam 4 spotkania do upragnionej fazy grupowej Ligi Mistrzów - rzecz jasna znów wszystko będzie zależało od magicznych dłoni Gianniego Infantino - na kogo trafiliśmy - o tym w nastepnym manifeście. Jak sądzicie - na kogo trafi NK Travnik, z kim moglibyśmy mieć jakieś szanse na awans? Jestem ciekaw waszych opinii...


 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

SONDA

Czy Travnik wejdzie do fazy grupowej Ligi Mistrzów?

Zagłosuj

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.