Nazywam się Dawid Szwejczewski, urodziłem się 18 czerwca 1982 roku w Marsylii, jako syn Jarosława i Małgorzaty, polskich emigrantów ze Śląska. Mój ojciec był wielkim fanem klubu z Marsylii, a jego pasja przeniosła się na mnie. Już od małego zabierał mnie na mecze. Po ukończeniu liceum wyemigrowałem do Anglii na studia aby wyrobić sobie licencję trenerską. Dlaczego? Do dzisiaj nie wiem co mnie skłoniło do wybrania takiego kierunku. Osiedliłem się w Letchworth. tam poznałem Ewę, emigrantkę z Polski. Razem mamy dwuletnie już dziecko, Cezarego. Po ukończeniu studiów znalazłem pracę niedaleko miejsca zamieszkania, gdzie trenowałem dzieciaki. Jednak to nie było jeszcze to, co mogłoby zaspokoić moje potrzeby. Po dwóch latach zostałem przyjęty do klubu ze Stevenage, tylko znowu trenowałem dzieci. Nie mogłem narzekać, ale brakowało mi emocji. Dzieci to dzieci, grać potrafią, ich mecze sprawiały mi radość, ale nic poza tym. Po roku pracy zacząłem ubiegać się o posadę trenera klubu seniorskiego, niestety pozycja Grahama Westley'a była nie do ruszenia, przez co moje aplikacje były odrzucane przez zarząd. Postanowiłem rozejrzeć się za innymi posadami trenera w Anglii. znalazłem trzy: Kluby z League Two - Lincoln City i Hereford United, oraz klub z Blue Square Bet Premier - York City, poszukiwały menedżera. Złożyłem podania do tych dwóch z League Two.

Po 4 dniach otrzymałem odpowiedź od zarządu klubu z Lincoln - moje podanie o pracę zostało odrzucone. Zacząłem rozważać złożenie aplikacji do klubu z miasta York, ale trochę mnie zniechęciła możliwa przeprowadzka na północ wyspy, więc narazie się wstrzymałem. Następnego tygodnia w piątek, po przyjeździe z pracy, włączyłem komputer w celu poszukania aktualnych wydarzeń ze swiata. Strona długo się ładowała, więc uruchomiłem swoją pocztę. Nareszcie! jest odpowiedź z Hereford. Pospiesznie kliknąłem w link do wiadomości i... zamurowało mnie.

Ubrałem się najszybciej jak mogłem, i nic nie mówiąc Ewie wyszedłem z domu. Wsiadłem do auta, do GPS'u wprowadziłem dane: Hereford, Edgar Street i wyjechałem.

W następnym odcinku początek okresu przygotowawczego.