Inauguracja ligi wyszła nam... słabo, a nawet bardzo słabo. W 19 minucie Karim Bagheri strzelił bramkę z rzutu wolnego i było 0:1. Z każdą minutą było coraz gorzej. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Zaraz po przerwie był już dramat bo Łukasz Janoszka strzelił bramkę na 0:2. Rzuciłem piłkarzy do ataku, jednak bramki strzelaliśmy dopiero w ostatnich 7 minutach meczu. W 83. minucie bramkę z dystansu strzelił niezawodny Junior Diaz, a w 90. minucie wyrównał młody Sebastian Leszczak. Szczególnie słabo spisali się skrzydłowi i Paweł Brożek, który jak narazie zawodzi na całej linii. O braku konkretej firmy na bramce tuż nie wspominam, bo moim zdaniem ani Cebanu ani Pawełek nie są bramkarzami na Ekstraklasę.

Po 4 dniach już byliśmy w Norwegii na rewanżowym meczu ze Stabaek. Bałem się trochę tego meczu, bo nasza postawa obronna narazie jest fatalna. W 5 oficjalnych meczach 7 straconych bramek. W ataku było dobrze, ale obrona to masakra. Mam nadzieję, że w trakcie kolejnych meczów będzie coraz lepiej, bo linia obronna jest najlepsza jaką miałem do dyspozycji.

Do tego Marcelo był lekko kontuzjowany, a Głowacki musiał pauzować za kartki. Środek defensywy musieli trzymać Cleber i Jop. Po słabym występie z Ruchem Łobodziński stracił miejsce w pierwszej jedenastce na rzecz Ćwielonga. W ataku Brożek z Małecki. Może wreszcie się przełamie...

I się przełamał ;) Dwie długie piłki do Brożka w 4. i 9. minucie i było 2:0 dla Wisły. Początek był niesamowity. Wiślacy nadal atakowali, ale nic już nie wpadło do przerwy. W drugiej połowie w 46. minucie na 1:2 strzelił Nannskog. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo słabo. Stabaek przeważało, ale nie udało im się strzelić drugiej bramki i wygraliśmy w dwumeczu 4:2 i byliśmy już w ostatniej fazie eliminacji, a to był właśnie cel zarządu. Ambicje mam trochę większe, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

Już po trzech dniach wybieraliśmy się do Lubina na mecz z Zagłębiem. Czasu na regenerację było mało, dlatego lekko kontuzjowanego Marcelo zostawiłem w Krakowie, a w obronie ponownie zagościli Cleber i Jop. W pomocy kolejne zmiany - na lewej pomocy zagra Patryk Małecki, a na prawej Andraż Kirm. W ataku obok Pawła Brożka Sebastian Leszczak.

I Wisła i Zagłębie zagrały bardzo ofensywnie. Gospodarze jak i goście nie mają dobrze zorganizowanej defensywy, a wynik to potwierdził. Wisła po bramkarz Kirma, Brożka i Leszczaka wygrała 3:2 na obcym terenie.

--------------------------------------------------------------------------------------

4 punkty w lidze i awans do ostatniej rundy eliminacji LM. Marwiła mnie postawa w obronie. Trzeba było coś z tym zrobić...