Informacje o blogu

Walka do upadłego

AC Milan

Serie B ConTe.it

Włochy, 2019/2020

Ten manifest użytkownika Opelu przeczytało już 1248 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

 

W POPRZEDNICH ODCINKACH:
Successo qualcosa di terribile! [0. Prolog]
Successo qualcosa di terribile! [1. Studio]




   Wszystko zaczęło się w czerwcu 2019 roku. Wtedy właśnie, będąc świeżo po stażu u Carlo Ancelottiego w Madrycie, otrzymałem telefon od pewnego hiszpańskiego biznesmena. Był nim Carlos Suarez, były prezydent Realu Valladolid, mój obecny szef. Powiedział mi że nie ma nic do stracenia, chce zaryzykować obsadzenie nieznanej szeroko twarzy na stanowisku trenera klubu. Klubem tym był AC Milan, spadkowicz z Serie A. Słyszałem o tym co się stało, byłem też w Mediolanie kilkanaście dni wcześniej z okazji rozgrywanego tam finału Ligi Mistrzów między Southamptonem a Chelsea, bywałem też podczas sezonu, w roli scouta Realu Madryt. Byłem niezmiernie zaskoczony propozycją, podejrzewałem, zresztą słusznie, że Carlo maczał w tym palce. Niemniej jednak nie przestraszyłem się wtedy wyzwania które miało przede mną stanąć, może temu że nie do końca byłem świadom tego, co miało mnie tam zastać.



   LIPIEC / SIERPIEŃ 2019


   Okres przygotowawczy przebiegał dośc spokojnie. Zaplanowaliśmy 9 sparingów, w tym oczywiście coroczny mecz z Juventusem. 6 z tych spotkań zdołaliśmy wygrać, 1 zremisować. Bez tragedii, zespół miał przede wszystkim się zgrywać i poznawać moją taktykę. Mecz z Juventusem był zaskakujący. Wraz z moim asystentem, Mauro Tassottim, postanowiliśmy wystawić 2 jedenastki, każdą na 45 minut, i zagrać otwarty futbol. Byliśmy na tyle ciekawi faktycznej mocy naszej drużyny, że zaryzykowaliśmy wynik tego prestiżowego meczu. Mało brakowało, a eksperyment powiódłby się - do przerwy prowadziliśmy 2:0, pierwsza jedenastka stłamsiła Juventus i zamknęła go na własnej połowie. Rezerwy jednak nie dały rady i po indywidualnych błędach przegraliśmy 2:3. W sierpniu mieliśmy też zagrać pierwsze mecze o punkty, zarówno w Serie B, jak i w Pucharze Włoch.
   Mecz z Messiną nie miał większej historii, szybko zdobyliśmy 3 gole i kontrolowaliśmy przebieg spotkania. W kolejnej rundzie rywal był zdecydowanie bardziej poważny: mieliśmy zagrać na wyjeździe z Genoą. Mam 33 lata, a podczas meczu byłem bliski zawału. Było wszystko: gole, kartki, błędy sędziego, niewiarygodne akcje i szaleństwo na trybunach. I to nie przez 90 minut, a przez ponad 2 godziny!



   Niestety, mecz nie zakończył się po naszej myśli. Ale Puchar nie był naszym celem w tym sezonie, celem było zbudowanie zgranego zespołu, gotowego do szybkiego awansu do Serie A. Zresztą wymagania zarządu były jasne - mieliśmy wygrać ligę. Problemy w drużynie były jednak bardziej poważne, niż to było widać z zewnątrz. Mieliśmy ekipę starych, przepłaconych piłkarzy, zdruzgotanych i zniesmaczonych zarazem spadkiem do drugiej klasy rozgrywkowej. Dokładniej mówiąc, połowa zawodników chciała uciec z klubu. Kilku udało się zatrzymać bez większych trudności, innym trzeba było zagrozić rezerwami, kilku nie dało się przekonać i odeszli. Szczerze, gdybym mógł zaoferować wyższe płace nowym piłkarzom, niż jest to zawarte w regulaminie ligi, wymieniłbym cały skład. To, jak dużym problemem były niskie morale, dało się zauważyć już w pierwszym meczu sezonu -  gdy prowadziliśmy 2:1 z Pisą, w 61 minucie z boiska wyleciał de Jong, nasz kapitan. Efekt - nie graliśmy zupełnie nic, straciliśmy gole w 86 i 92 minucie. Zaczęliśmy sezon od porażki i nic nie wskazywało na to, że później miało być lepiej.




  WRZESIEŃ 2019

   Lato miało się ku końcowi. Pogoda w Mediolanie dopisywała, było ciepło i słonecznie, aż chciało się trenować. Morale, niskie już przed sezonem, spadły jeszcze bardziej po 2 porażkach w ciągu ostatnich 5 dni sierpnia. Rosła za to znajomośc taktyki, oraz wzajemne zrozumienie piłkarzy. Gwiazdki zaczynały rozumieć, że nikt nie ma u mnie pewnego miejsca, a pierwsze kolejki mogą zadecydować o kryteriach wyboru składu na kolejne miesiące. Co dziwne, ten który najbardziej zalazł mi za skórę podczas okna transferowego, Bernardeschi, pracował najmocniej i grał najlepiej. Chyba miał nadzieję na transfer w zimowym oknie... Nie mówiłem mu tego, ale był na prawdę naiwny, bo nie miałem zamiaru go nigdzie puszczać. Przynajmniej grał dobrze, więc nie wyprowadzałem go z błędu. Grał dobrze, to mało powiedziane. Szalał na lewym skrzydle tak bardzo, że zakończyliśmy miesiąc z kompletem zwycięstw i awansem na 1. miejsce w lidze. Prawdę mówiąc, zwycięstwa te (z wyjątkiem ostatniego) były strasznie wymęczone, wygrywaliśmy po karnych, albo odrabiając straty w końcówkach. Jak to się mówi jednak, darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.




  PAŹDZIERNIK 2019

   Nastała jesień, piewsza za mojej kadencji na San Siro. Prowadziliśmy w lidze, udało się zażegnać część konfliktów w zespole, zmiennicy, coraz śmielej pukali do pierwszej jedenastki. Wszystko wydawało się układać po mojej myśli. Nawet z Tassottim raz po raz wyskakiwaliśmy na kieliszek wina. oczywiście w celu omówienia strategii zespołu. Dlatego też po pierwszym meczu października poczułem się jakbym dostał obuchem w głowę. Graliśmy na wyjeździe z Fronsinone, wiceliderem tabeli. Znaliśmy ich ustawienie na wylot, spodziewaliśmy się trudnego, ale zwycięskiego spotkania. Przeciwnik jednak odrobił lekcję lepiej niż my i wykorzystał nasze wszystkie braki. Wysoko ustawieni boczni obrońcy i rozgrywający defensywny pomocnik dają nam więcej opcji w ataku, ale przy wysoko ustawionych skrzydłowych jesteśmy bezradni w obronie. Rzeczona obrona grała dodatkowo w dość eksperymentalnym zestawieniu z powodu pierwszych zawieszeń za kartki oraz kontuzji. Przegraliśmy 1:2, nie mając żadnych argumentów przeciwko rywalowi. Jedynie Zaza próbował coś szarpać, ale ich obrona była zbyt szczelna by pozwolić mu strzelić więcej niż jednego gola. Pozostałe mecze jednak udało się wygrać, więc dobre humory powróciły, a Milan nadal przewodził tabeli.




  LISTOPAD 2019

   Listopad. Lubię ten miesiąc. Wtedy już naprawdę dobrze widać, komu zależy na grze, a kto powinien znaleźć się na trybunach. Zaskoczenia nie było - zawodzili piłkarze słabi, najlepiej grali ci potencjalnie najlepsi, z małymi jednak wyjątkami. Wyjątek nr 1 nazywał się Felipe Anderson. Wyceniany na 25 mln funtów, powoływany do kadry Włoch mimo gry w Serie B. W klubie jednak zawodził. Nie chciało mu się grać, nie chciało mu się trenować, miał wszystko gdzieś. Gdy dostawał piłkę na skrzydle, objawiała się jego najgorsza wada - niezdecydowanie. Mając piłkę przy nodze i możliwośc uzyskania znakomitej pozycji do dalszego ataku poprzez przedryblowanie jednego obrońcy, zatrzymywał się, i odgrywał do tyłu lub gubił piłkę. Jego zmiennik Ostrowski nie miał tego problemu. Ruszał do przodu i kończył akcje genialnymi dośrodkowaniami, dograniami w drugie tempo lub sam wykańczał akcje. A że był warty 4 razy mniej? Młodszy, nieznany i bez doświadczenia kadrowego? Grał fenomenalnie i ratował nam tyłek do spółki z Zazą i Bernardeschim. Dzięki nim, oraz asystom Corica, po raz drugi zanotowaliśmy idealny miesiąc. Przewaga w tabeli stawała się coraz wygodniejsza, a presja wyniku przestawała nam przeszkadzać.




  GRUDZIEŃ 2019

   Rewolucje. Tak mogę opisać ostatni miesiąc 2019 roku. Huśtawka to drugie dobre określenie tych czterech długich tygodni. Zaczęło się tak jak skończył się listopad, czyli bardziej niż dobrze. Spokojna domowa wygrana 4:1 z Novarą była naszym 10 wygranym meczem z rzędu i jednocześnie 20 meczem pod moim dowództwem, co skrzętnie zauważyły media.



   Tydzień później wraz ze spekulacjami transferowymi zaczęły dziać się cuda. Morata, napastnik nr 3 w dotychczasowej hierarchii oświadczył że albo zacznie grać, albo odejdzie do Q.P.R. Dałem mu zagrać więc w kolejnym meczu, licząc na to, że zespół będący w dobrej przecież formie, da sobie radę grając z dowolnym napastnikiem. Graliśmy z Chievo na wyjeździe. Nic nie zapowiadało katastrofy do 28 minuty. Wtedy drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, po raz 3. w tym sezonie złapał de Jong. Poskutkowało to tym, że do 60 minuty dostaliśmy 3 gole. Byłem czerwony z wściekłości, moja twarz z garniturem idealnie naśladowały klubowe barwy. Wpusciłem rezerwowych, Ostrowskiego i Allena, i do 63 minuty obaj mieli już po golu. Na więcej niestety nie było ich stać, nasza seria dobiegła końca. Po meczu dokonała się wspomniana już rewolucja. Nigel de Jong stracił opaskę kapitana za 3 czerwone kartki w sezonie, z czego dwie kosztowały nas utraty punktów, Morata zaś oswiadczył że i tak chce odejść z zespołu. 2 dni później podpisał kontrakt ze Stoke. 10 mln funtów za piłkarza który więcej czasu spędza u mnie w gabinecie niż pod bramką rywala? Interes stulecia! Pozostałe 2 mecze grudnia wygraliśmy, a nasza pozycja na półmetku sezonu była nadal znakomita.











   Po raz kolejny chciałbym podziekować za wszelkie "mocne" i przyjazne komentarze, oraz Zachiemu za wyróżnienie mojego posta w "polecanych". Zachęcam w dalszym ciągu do komentowania, wyłapywania wszelkich błędów i dzielenia się odczuciami, czy też pomysłami na zwiększenie walorów artystycznych moich wypocin. Do następnego :)

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.