Każda dobra passa musi się kiedyś skończyć, a najlepszym przykładem tego jest FC Brasov, które w ostatnich czterech ligowych meczach dwa razy przegrało i dwa razy wygrało. Drużyna Mariusza Grefkowicza w dwóch przegranych meczach straciła sześć goli! Czyli tyle samo ile w poprzednich dziewięciu kolejkach.

Wszystko zaczęło się od porażki z Dinamem Bukareszt 2-0. Piłkarzom zabrakło woli walki i charakteru, powiedział po meczu Grefkowicz. Jednak już w kolejnym meczu po hattricku Laszlo Hadnagy FC Brasov ograło U-Cluj 3-1. Wtedy każdy myślał, że porażka z Dinamem to wpadka przy pracy, jednak nic z tych rzeczy. Już w dwunastej kolejce doszło do upokorzenia podopiecznych Grefkowicza, którzy na własnym stadionie przegrali 4-0 ze Steaua Bukareszt! Wszyscy po tym meczu byli w szoku. Mecz zapowiadał się na ciekawą i równą potyczkę, jednak goście naciskali od pierwszej do ostatniej minuty. Po ośmiu dniach jednak udało im się zrehabilitować za kompromitującą porażkę, gdyż po trafieniu Laszlo Hadnagy ograli 1-0 Rapid Bukareszt przed własną publicznością. Mimo tak słabej gry podopieczni Grefkowicza i tak zajmują drugie miejsce w tabeli. Ich potknięć nie wykorzystał Poli 1921, mało tego stracili oni do FC Brasov trzy punkty!.

Andrei Ionescu od 1 lutego 2009 roku w FC Brasov!

Długo zapowiadany transfer w końcu stanie się faktem. Cristescu jest kontuzjowany i nie wiadomo kiedy wróci do gry, a dziura w pomocy jest widoczna i Mariusz Grefkowicz nie miał zamiaru dłużej na to patrzeć. Andrei to utalentowany pomocnik i do klubu polskiego menadżera przejdzie za 700 000 euro i podpisze 4-letni kontrakt. Z tego zawodnika Polak będzie mógł korzystać od 1 lutego 2009 roku. Wygląda na to, że będzie to jednak ostatni transfer ponieważ fundusze ze sprzedaży Sabrina Sburlea właśnie się wyczerpały.