Po ośmiu kolejkach podopieczni Mariusza Grefkowicza zajmują bardzo dobre ósme miejsce, ze stratą jedynie jednego oczka do piątego Newcastle United. Woking ma tyle samo punktów co szósty i siódmy zespół, ale niestety gorszy bilans bramkowy.

"Początek sezonu jest wyśmienity. Mam nadzieję, że znów uda nam się załapać do europejskich pucharów. Na walkę z Arsenalem jednak nie ma co liczyć, oni są o klasę lepsi. Jednak mogę zapewnić wszystkich kibiców iż będę tak wzmacniał drużynę, aby w końcu zatrzymać lokomotywę mojego przyjaciela - Manciniego" - powiedział Grefkowicz.

Woking w przeciągu ostatnich sześciu spotkań zdobyło dziesięć punktów, trzy razy wygrywając, raz remisując i dwa razy przegrywając.

Podopieczni Grefkowicza wygrali m.in z - Newcaste 3-1 (Munhoz, Popescu, Cornea), Portsmouth 2-1 (Munhoz, Popescu) oraz z Burnely na terenie rywala 3-1 (Filip, Broż, Cornea). W tym meczu Woking może mówić o wielkim szczęściu ponieważ rywale atakowali cały mecz, jednak ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Jak mówi stare piłkarskie porzekadło - niewykorzystane sytuacje się mszczą.

Woking traciło punkty remisując z Sheff United 2-2 (2x Popescu), jednak z tego punkty zespół Polaka musi być bardzo zadowolony, bowiem wyrównanie dał Popescu dopiero w 94 minucie strzałem z rzutu wolnego. Dwie porażki podopieczni Grefkowicza zaliczyli z - Middelsbrought 3-1 (Cornea) oraz z Man City 5-1 (Popescu).

Woking w czwartej rundzie Pucharu Ligi!

Historycznego wyczynu dokonał Grefkowicz wprowadzając swój zespół pierwszy raz w historii do czwartej rundy PL! Woking rundę wcześniej pokonało Newcastle po bardzo zaciętym meczu. Do 90 min było 1-1 (Munhoz). W 116 minucie wszyscy myśleli iż jest już po meczu, gdyż Cornea dał Wokingowi prowadzenie. Jednak w 122 minucie popularne 'Sroki' wyrównały i sędzia zaprosił obie ekipy na serię jedenastek. Tam lepsi okazali się piłkarze Wokingu wygrywając 4-3.

W czwartej rundzie Woking zagra na wyjeździe z Burnely.