Podopieczni Mariusza Grefkowicza sensacyjnie ograli obecnych mistrzów świata i awansowali do ćwierćfinału tych rozgrywek!

"To najwspanialszy moment w mojej karierze. Nawet dwa razy z rzędu LM, nie może się z tym równać. Ograliśmy najlepszy zespół globu, a teraz walczymy o półfinał. Jesteśmy pewni siebie! Wiemy, że damy radę, to nasz czas!" - powiedział Grefkowicz.

Mecz zaczął się fantastycznie dla Rumunów bowiem już w drugiej minucie N.Dragu wyprowadził ich na prowadzenie. Nie minęło pięć minut, a Roman faulował i sędzia podyktował jedenastkę dla Francji, którą pewnie wykorzystał ich napastnik. Roman szybko się zrehabilitował i w 11 minucie strzelił gola na 2-1. Do przerwy już nic się nie wydarzyło i wynik brzmiał, 2-1... sensacyjne 2-1.

Druga połowa świetnie zaczęła się doa Francji bowiem trzy minuty po wznowieniu gry wyrównali. Mecz dalej toczył się w środku pola, aż do 80 minuty kiedy to Popescu przejął bezpańską piłkę, minął bramkarza i uradował kibiców. Francja szybko ruszyła do odrabiania start, jednak w 86 minucie nadziała się na kontrę, którą wykończył Popescu. Mistrzą świata nie udało się już podnieść i wynik końcowy brzmiał 4-2.

W ćwierćfinale Rumunia zagra z Chorwacją i ma realne szanse na awans do historycznego półfinału.